Dobry wieczór! Kiedy kilka dni temu przyszło z Galerii Delfiny zaproszenie na premierę albumu z malarstwem Delfiny Krasickiej spojrzałem tylko na datę i godzinę. Dzisiaj spóźniony i spocony dotarłem na promocję. Już z daleka widziałem ciemne okna i niepokojący brak ludzi przy drzwiach. Dzwonek nacisnąłem pro forma. Żadnej reakcji. Poczułem się trochę jak w czasach szkolnych, kiedy wreszcie postanawiałem przyjść na lekcje, klasa zwykle była wycieczce. Teraz w realiach XXI wieku przy pomocy specjalnego i najnowocześniejszego nawigatora w postaci mojej żony udało się namierzyć właściwą lokalizację imprezy. Do Klubu Księgarza na Starówce dotarłem, kiedy kończyła się część oficjalna. Gips odciągał uwagę od spóźnienia. Potem były miłe rozmowy. No, i album. Naprawdę piękny. Polecam. Dobranoc.
(krawat: Marks & Spencer)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz