czwartek, 20 października 2016

2363 krawat, 2363 dzień, 19/10/16

Dobry wieczór! W tramwaju siedziałem sobie wygodnie, jak lubię blisko drzwi. Torbę z zakupami postawiłem pod siedzeniem, żeby nikomu nie zawadzała. Przede mną na fotelu młoda kobieta, dobrze ubrana, szatynka. Obok mnie stało jej towarzystwo, para, czyli dziewczyna i mężczyzna. Każde z nich miało lat gdzieś tak połowę tego co ja. Weszli po mnie, przystanek później, i kontynuowali wcześniej zaczętą rozmowę. A mówili o tolerancji, braku szacunku dla innych, szczególnie jeśli są z innego kręgu kulturowego. Niepokoiła ich fala narastającej ksenofobii i w ogóle różnych uprzedzeń. Na którymś z kolejnych przystanków, przy najbliższym nam wejściu, próbowała dostać się do tramwaju Azjatka z dziećmi. Młodsze miała w spacerówce, starsze trzymała na ręku, a drugą próbowała manewrować wózkiem, ale nie udawało jej się to, bo kółko zawadzało o próg. Nikt z bliżej stojących i młodszych nie reagował, więc ruszyłem na pomoc. Wprowadziłem panią do wozu i pomogłem usadowić się jej na miejscu, które ktoś z wysiadających opuścił. Wróciłem na swoje, ale ono już było zajęte przez stojącą dotąd drugą kobietę z „tolerancyjnego” towarzystwa. Wyciągnąłem więc torbę spod – teraz już jej – siedzenia. Nie zwracali na mnie uwagi, byłem jak powietrze. Zresztą to zrozumiałe, byli zajęci. Akurat mówili o chamstwie i prostactwie, które korzysta z 500+. Dobranoc.

(krawat: Sette & Bello)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz