Dobry wieczór! Na rondzie de Gaulle'a niewidomy, zmylony krzywizną krawężnika, próbował przejść „na przełaj”. Podbiegłem do niego i poprowadziłem przez pasy na przystanek tramwajowy.
– Na Pragę czy Grochów? – zapytałem.
– Na Pragę!
Akurat stał tramwaj jadący w jego stronę. Ponieważ światła się zmieniały motornicza zamknęła drzwi. Machając ręką dałem jej znać, by jeszcze nie odjeżdżała. Nie miała miłego i przychylnego nam spojrzenia. Ale nie odjechała. Poczekała. Uśmiechnęła się dziwnie. Jakby ją coś rozbawiło. Pewnie był to widok dwóch mężczyzn. Ślepy machał do niej białą laską, a drugi białym gipsem. Dobranoc.
(krawat: Next)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz