Dobry wieczór! Miasto K. Lokal gastronomiczny starego typu. Pora
obiadowa. Większość stolików zapełniona osobami w wieku 60+. Do
restauracji wpada młody człowiek. Rozgląda się i zadaje bufetowej
pytanie: – Czy mogę zjeść śniadanie? Sala zastyga z widelcami i łyżkami
przy otwartych ustach. Przez moment nie słychać stuku sztućców. Wszyscy
czekają na odpowiedź. – Tak. Może pan – mówi młodzieńcowi bufetowa. Sala
oddycha z ulgą. Wszystko wraca do swojego rytmu. Noże znów kroją
schabowe. Dobranoc.
(krawat: Marks & Spencer)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz