wtorek, 3 kwietnia 2018

2996 krawat, 2996 dzień, 3/04/18

Dobry wieczór! Zadzwonił kolega, żeby złożyć życzenia po świętach. Bardzo mi się to podoba, zawsze żyję w niepokoju czy zdążę złożyć czy nie zdążę. Zwykle w ostatniej chwili trochę zdążę, a trochę nie. Tę nową świecką tradycję zamierzam kultywować, tym bardziej że długo rozmawialiśmy nie ograniczając się do krótkiej wymiany życzeń.
A potem było spotkanie z kuzynką żony z Rzymu i z kuzynem z Żoliborza w nowym lokalu na Puławskiej o nazwie „Miedziany szyk”, bo trzeba tam siedzieć na miedzianych krzesłach. I tak siedziałem na tych krzesłach rozmawiając o tym, o tamtym i o tym jeszcze, patrzyłem na ścianę z panoramą Warszawy w stylu art déco i jadłem flaki. Zjadłem raz, zjadłem drugi raz... Bo w Warszawie, proszę państwa, je się flaki. Dobranoc.

(krawat: Uptown)



1 komentarz: