Dobry wieczór! Po przymusowych pracach (a)społecznych (patrz wpis wczorajszy), dzisiaj regenerowałem organizm odzyskując siły. Aby właściwie się odprężyć wykonałem następujące czynności: spałem, w chińskim sklepiku kupiłem mój ulubiony ryż jaśminowy, znowu spałem, uprasowałem sobie koszule i obejrzałem finał mistrzów świata w hokeju na lodzie. Szwedzi w karnych pokonali Kanadyjczyków, którym zwykle kibicuję. No, ale cóż trzeba pogratulować zwycięzcom, oglądać fazę play off Pucharu Stanleya i przede wszystkim cieszyć się tym, że jeszcze się widzi krążek. Dobranoc.
(krawat: The Disney Store)
nie oglądałem, ale zawsze kibicuje Szwedom i dziwi mnie, jak można Kanadzie. Prawie kazda prowincja jest wieksza od Szwecji i wątpie, czy kogoś z Ontario interesuje, co sie dzieje w np. BC. Miałem okazje być w Szwecji gdy była letnia olimpiada. Ty wiesz jak oni sie cieszą, gdy mają złoto ? Dumni są z tego, ze tak nieduzy naród ma swiatowy sukces. Nie tylko w sporcie
OdpowiedzUsuńDziękuję za bardzo ciekawy wpis
OdpowiedzUsuń