wtorek, 26 kwietnia 2016

2186 krawat, 2186 dzień, 25/4/16

Dobry wieczór! Dzień zakończyłem na Białym Koniu, a raczej w Białym Koniku (znanym też jako Bílý Koniček), ciekawym miejscu w gmachu Muzeum Etnograficznego. Zaprosiła mnie tam Marylka Musidłowska, spiritus (nie tylko) movens tego miejsca. Marylkę znam ho ho! Albo jeszcze dłużej. Na sali spotkałem jeszcze jednego znajomego, więc byłem w miłym i dobrym towarzystwie.
W Białym Koniku obejrzałem monodram Zvi Kolitz’a „Testament Josela Rakowera”, który powstał w1946 roku. Postać Rakowera, który w spisuje swoją ostatnią wolę w ostatnich godzinach Powstania w Getcie, znakomicie wykreował Sławomir Holland. Do tego jeszcze niezwykła muzyka Michała Górzyńskiego. Jak ktoś będzie miał okazję obejrzeć, to polecam. Dobranoc.

(krawat: Marks & Spencer,  Autograph)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz