Dobry wieczór! Dzisiaj znów byliśmy u weterynarza. Miałem już nawet napisać, że żona jest psiochondrykiem, ale to nieprawda, bo wykazała się czujną czujnością i w ogóle chapeau bas. I na kolana. Trzeba słuchać jak żona mówi. Dobranoc.
(krawat: Urban Spirit)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz