poniedziałek, 11 maja 2020

3663 mucha, 3663 dzień, 10/05/20, XI rok





Dobry wieczór! Przechodziłem akurat z psami, kiedy w piątek pod nadzorem policji zrywano maskującą folię z okien azjatyckiej restauracji. Zapewne po to, żeby żaden klient potajemnie nie mógł zjeść przy stoliku. To duży lokal. nieco dalej, a bliżej mnie jest niedawno otwarty lokal z pysznymi pierożkami na parze. Teraz całkiem zamknięty, więc niczego zdzierać nie musi, ale i tak nie musiałby tego robić, bo wszystko przez okno widać z ulicy. Trochę szkoda, że nieczynny. Ma bardzo miłych właścicieli, chińskie – jak się domyślam – małżeństwo. Z panią czasami rozmawiam. Nic rozumiemy, zarówno ona jak i ja, co druga osoba mówi, ale czasami nie trzeba rozumieć co się do nas mówi, żeby zrozumieć i polubić drugą osobą. Z młodym małżeństwem z Ukrainy też się rozumiem. Oni świetnie mówią po polsku, właśnie parę miesięcy temu rzucili wszystko, żeby uruchomić kawiarnię. Teraz dzielnie przez cały czas walczą sprzedając kawę i herbatę na wynos. Taki mały świat jest wokół mnie. Dobranoc.


(mucha: Hampton Republic, KappAhl)

1 komentarz: