wtorek, 12 maja 2020
3664 fular, 3664 dzień, 11/05/20, XI rok
Dobry wieczór! Zmęczony jestem i senny. Nie lubię takich zmian pogody. Ogrodnicy, zimna Zośka, a ja jestem małą, naturalną wieżą ciśnień. I jeszcze te stare rany, i te przyszłe rany... Znowu mnie szarpie ta spod Verdun. Nie, to nie ta rana. To ta spod Azincourt. Boże, ile to już czasu minęło od tej bitwy. Człowiek był młody, sprawny, wszystko goiło się na nim jak na psie. A teraz narzeka jak spadnie parę kropli deszczu. Dobranoc.
(fular: Tootal)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz