sobota, 8 czerwca 2019

3427 krawat, 3427 dzień, 7/06/19, IX rok

Dobry wieczór! Właściwie już miałem zrezygnować ze wszystkiego. Już miałem usiąść na kanapie i w otumanieniu tkwić na niej do rana. Ale nie! Poderwałem się jak rącza sarna i pognałem przed północą po zimną wodę z bąbelkami. Miałem jej nie pić, bo lekarz nie zaleca. Ale w taki upał wyjątkowo wypiję. Siedzę teraz i rozkoszuję się smakiem lekko gazowanej wody. Lekko, bo całkiem gazowanej już nie było. Wykupili. Kiedyś wziąłbym z półki węgierski syfon i nalał do niego wody, choć niektórzy nalewali wina i mieli za parę złotych szampana. Włożyłbym nabój, choć ostrzegano, że taki nabój trzeba wkładać bardzo ostrożnie, bo podobno może wylecieć i zabić. Nie pamiętam, żeby kogoś zabił. Było to w czasach, kiedy byliśmy nieekologiczni i używaliśmy rzeczy wielokrotnego użytku. Teraz martwimy się o klimat i używamy rzeczy jednorazowych. Zaraz wypiję wodę do końca, wyrzucę do recyklingu butelkę, którą ktoś przerobi na spodnie, które potem ktoś inny w końcu przerobi na szmaty, a te po kupieniu przez kogoś w sklepie trafią natychmiast na śmietnik, bo nie wchłaniają dobrze wody. Już ją wyrzucam. Zachowam tylko korek. Ktoś zbiera korki na wózek inwalidzki dla dziecka. Dobranoc.
(krawat: George Collection)

1 komentarz: