Dobry wieczór!W lokalu obok naszego stolika usiadła rodzina, małżeństwo z nastoletnim synem. Trudno powiedzieć skąd byli. Może Pakistan, Bangladesz, Indie lub Indonezja. Na trzy osoby zamówili jeden chłodnik i jeden kieliszek wódki czystej. Próbowali po kolei ten chłodnik, mężczyzna upijał delikatnie, niemalże lękliwie wódkę. Nie wiedział, że w ten sposób traci największą przyjemność z picia wódki, bo wódki się nie smakuje, wódkę się wypija. Wtedy wódkę się czuje, bo ją trzeba poczuć. Patrzyłem tak na nich, dla mnie byli egzotyczni. I ci egzotyczni próbowali rzeczy egzotycznych, a dla mnie tak normalnych. Krótko mówiąc, wszyscy jesteśmy egzotyczni. A niekiedy nawet normalni. Dobranoc.
(krawat: Glasurit Edition Pellegriono)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz