Dobry wieczór! Dzisiaj podczas długiego spaceru z psami „mój” bocian przemieszczał się razem z nami. To krążył nad nami, to odlatywał gdzieś, a potem znowu go widzieliśmy na jakiejś łące. W końcu przysiadł na bronowanym polu wykorzystując świeżo wzruszoną ziemię jako dobrą okazję do uczty. A psy? Psy były tak rozkojarzone, że nie zauważyły jak lis przeszedł bezczelnie przed ich nosami. A lis jak to lis, szedł w stronę kurnika. Dobranoc.
(krawat: Lorendi Capri)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz