Dobry wieczór! A w Paryżu Murzynów biją... Znaczy Francuzi z Francuzami się biją i smog podczas tego bicia wytwarzają. Dziecku powiedziałem: „Patrz, a ja ci będę mówił, czego u nas nie było, bo bez tego co nie było, było podobnie”. Nawet ich ZOMO podobne do naszego ludowego. Inna sprawa, że jednak walki uliczne w światłach świątecznych iluminacji mają jakiś niepowtarzalny bożonarodzeniowy urok. I to kolejny dowód na wyższość realnego kapitalizmu nad realnym socjalizmem.
„Aux Champs-Elysées, aux Champs-Elysées
Au soleil, sous la pluie, à midi ou à minuit Il y a tout ce que vous voulez aux Champs-Elysées...”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz