czwartek, 29 czerwca 2017

2615 krawat, 2615 dzień, 28/6/17

Dobry wieczór! Byłem w drogerii. Superpharm czy coś takiego... No i tam napisali na takiej kartce, że jak wezmę dowolny dezodorant to drugi mogę mieć za 1 grosza. No to wziąłem, Dwa dowolne. A przy kasie mi mówią, że powinienem wziąć, znaczy kupić, jeden dezodorant, drugi musi być taki sam. No to ja oczywiście zwracam te dwa dezodoranty. Nie będzie mi jakiś Superpharm pluł twarz i dzieci mi germanił... Ja sobie kupię te dwa dezodoranty w pełnej cenie u Niemca za rogiem. Łaski mi nie robią. Ale tłumaczę, że dowolny w języku polskim oznacza, iż mogę wziąć "każden jeden". Mój wysiłek idzie na marne, bo dziewczyna przy kasie i tak nic nie rozumie, bo jest Ukrainką i ledwo mówi po polsku. Za to jakaś pani w kolejce pokazuje mi maczkiem zapisany tekst twierdząc, że tam dowolny znaczy dwa takie same. No to ja jej cytuję słowniki, i wtedy ona do mnie, że przecież to jest promocja i wszystko musi być nieuczciwie, bo takie są zasady dobrej promocji i dowolny może znaczyć wszystko. A potem ludzie dziwicie się, że młodzież pije i do ONR-u się zapisuje. Dobranoc.

(krawat: Michelsons)

4 komentarze: