sobota, 10 czerwca 2017

2597 krawat, 2597 dzień, 10/6/17

Dzień dobry! Dobry wieczór! Założyłem dzisiaj krawat z mistrzostw świata w piłce nożnej w 1998 roku we Francji z dwóch powodów. Po pierwsze, mam. A jak mam to założę. Po drugie, dzisiaj nasi kopią się z Rumunami o mundial w Rosji. Nasi są faworytami tej kopaniny. A ja rano przy prasowaniu koszuli (polecam tę czynność, bardzo relaksuje, a zarazem taka praktyczna), obejrzałem sobie końcówkę meczu Andorczyków z Madziarami. Ci Węgrzy przegrali z jedną z najsłabszym drużyn na świecie. Obejrzałem koniec tego – dość marnego zresztą – widowiska przede wszystkim, by zobaczyć radość i łzy andorskich kopaczy. To są najpiękniejsze chwile widowisk sportowych, kiedy wieczni outsiderzy zwyciężają. Co ja o tym będę wam gadał, sam czuję się outsiderem. Do widzenia. Dobranoc.

(krawat: France 98)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz