Dobry wieczór! Rano w kuchni po śniadaniu do kawy nalałem mleka. Żonie zwykłego, dwa procent tłuszczu, sobie bez laktozy, 3,2 procenta.
– Weźmy kawę i przejdźmy do pokoju, usiądziemy wygodnie przed telewizorem – zaproponowałem. – W komfortowych warunkach obejrzymy kolejną transmisję z końca świata.
Dobranoc.
(krawat: Reine Seide)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz