Dobry wieczór! Pani z optyka zachęcała dzisiaj, bym zjadł pączka.
– Takie co Piłsudski jadał – nęciła.
Ale byłem nieugięty (a raczej jeszcze przejedzony), więc nie poddałem się i bohatersko odmówiłem.
Pączki Piłsudskiego przyjechały na Mokotów z Woli, a u nas w okolicy była dzisiaj wielka wyprzedaż pączków. Ja z kolei dokonałem w czwartek tradycyjnej degustacji pączków z okolicy i doszedłem do wniosku, że te gorsze w zeszłym roku były w tym roku lepsze, a te lepsze były gorsze. Poza tym jak zawsze dziwiłem się, że w ogóle jem te pączki, bo tak naprawdę ich nie lubię. Dobranoc.
(krawat: Burton)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz