czwartek, 24 grudnia 2015

2062 krawat, 2062 dzień, 23/12/15

Dobry wieczór! Rozmawiałem z panem, który sprzedaje choinki. Narzekał, że w jeszcze nigdy tak mało nie sprzedał.
– Wszystko pójdzie na przemiał – biadolił.
Branża choinkowa przeżywa w tym roku kryzys. Poszedłem więc po jabłka do prywatnego sklepiku, chyba ostatniego warzywniaka, który na Mokotowie jest od niepamiętnych czasów. Zakupy zrobiłem, składamy sobie z właścicielką życzenia i mówię, że po jabłka przyjdę znów po świętach.
– A ja wiem co będzie po świętach! Nawet nie chcę o tym myśleć! Czynsz mi taki dowalili, że chyba zamknę sklep.
Chciałem pocieszyć i powiedzieć, że może pani, w końcu już starsza kobieta, w wieku grubo przekraczającym marzenia emerytalne Kosiniaka-Kamysza, wreszcie sobie odpocznie, ale na szczęście nie zdążyłem.
– Wie pan, od dwóch lat, od śmierci ojca nie mogę się pozbierać – powiedziała.
Zapomniałem, że są ludzie długowieczni. Skończyliśmy więc na życzeniach zdrowia w te święta. Czego im Wam moi Drodzy serdecznie życzę. Wesołych Świąt!
Dobranoc.

(krawat: Collections at George)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz