wtorek, 31 sierpnia 2010

123 krawat, 123 dzień, 31/08/10

Dzień dobry! Strajki, postulaty i porozumienia sierpniowe to najważniejsze wydarzenia oraz dokumenty, które powstały w Polsce w drugiej połowie XX wieku. Po Sierpniu'80 komuniści mieli tylko dwie drogi: krwawo zdusić społeczeństwo lub zdemontować system. Na nasze szczęście, po częściowo krwawych i groteskowych rządach junty Jaruzelskiego, wybrali to łagodniejsze rozwiązanie. Sierpień'80 i zburzenie muru berlińskiego to dwa wielkie, najważniejsze wydarzenia tej samej historii. Okrągły Stół i wybory 4 czerwca to tylko epizody. Dzisiaj to moje święto bez względu na podziały z przeszłości i teraźniejszości. Miłego dnia.

(krawat: The British Museum London, Egyptian Hieroglyphs)

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

122 krawat, 122 dzień, 30/08/10

Dzień dobry! Wczoraj z Krakowa do Warszawy przejechałem pociągiem w potwornym tłoku. Na stojąco. Obsługa składu radośnie informowała nas, że to wszystko dostaliśmy w promocji. Chętnie udusiłbym kierownictwa kolei i ministerstwa infrastruktury. A ministrowi Grabarczykowi to potargałbym fryzurkę. Tak w promocji.


(krawat: Ascot for Harrods)

niedziela, 29 sierpnia 2010

121 krawat, 121 dzień, 29/08/10

Dzień dobry! Rozmowy współczesności: Zostaw żonę, napraw sobie panewkę biodrową! Porzuć męża, zoperuj staw kolanowy. Oto prawdziwie romantyczna dojrzałość. Miłego dnia.

(krawat: Alpi)

sobota, 28 sierpnia 2010

120 krawat, 120 dzień, 28/08/10

Dzień dobry!. Znajomych rozbawiły wczoraj moje dwa wspomnienia z przeszłości. Gdańsk-Wreszcz, koniec lat 60., napis w barze mlecznym: „Szef kuchni poleca zupę mleczną z makaronem”. Koniec lat 80., Lublin: „Zapraszamy na pizzę włoską z kiszoną kapustą”. Opowiadałem to m.in. znajomemu, który po wieloletnim pobycie we Włoszech upierał się zjeść w przydrożnym barku pierogi z mięsem. Na nasze szczęście zrezygnował. Miłego dnia.

z cyklu: Ludzie, których spotkałem

(krawat: Lady Daché)

piątek, 27 sierpnia 2010

119 krawat, 119 dzień, 27/08/10

Dzień dobry! Krawat dziś lotniczy, bo jutro święto lotnictwa. Dostałem go niedawno z sugestią, żeby na to święto włożyć. Czczę to święto, bo i w rodzinie żony wielu było pilotów, a jej matka chrzestna to przecież szybowniczka i jedna z pierwszych latających Polek. Włożyłem krawat i teraz darczyńcy powiedzieli, że w nagrodę będą mnie gdzieś dzisiaj ciągać po poligonach czy lotniskach jakiś. O świcie musiałem, wstać. Tak sobie ludzie wyobrażają nagrodę. Miłego dnia.

(krawat: Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych - Toronto)

czwartek, 26 sierpnia 2010

118 krawat, 118 dzień, 26/08/10

Dzień dobry! Po rzuceniu palenia utyłem ponad 30 kilogramów, zapuściłem długie włosy. Wyglądałem dziwacznie, ale nikt nie zwracał na mnie uwagi. Aż pojechałem do Francji. Kolorowi oszaleli na mój widok. Radośnie witano mnie na ulicach. Ciemnoskóre i długonogie piękności piszczały, gdy tylko pojawiałem się na plaży. Byłem bożyszczem tłumów. Człowiek nawet nie wie, co może być źródłem jego sukcesu. Miłego dnia.

z cyklu: Ludzie, których spotkałem

(krawat: Modena)

środa, 25 sierpnia 2010

117 krawat, 117 dzień, 25/08/10

Dzień dobry! Życie pionierów jest ciężkie. Od trzynastu lat mam chipową kartę do korzystania z publicznych usług medycznych. To pamiątka po programie pilotażowym. Trzymam ją jak relikwię z nadzieją, że może wreszcie ktoś uruchomi choćby jeden czytnik, który ją odczyta. Miłego dnia.

(krawat: Gianfranco Ferre)

wtorek, 24 sierpnia 2010

116 krawat, 116 dzień, 24/08/10

Dzień dobry! Jak widzę, w naszej rzeczywistości - realnej i wirtualnej - rozwijają się twórczo wszystkie formy zabaw w wykluczanie. Jedni wykluczają drugich, drudzy trzecich, a trzeci pierwszych itd. Gra w wykluczanie to jedna z najstarszych zabaw ludzkości. Z bliższych nam czasów taką najbardziej znaną w Polsce było getto ławkowe. Warto o tym pamiętać podczas uroczej zabawy. Miłego dnia.

(krawat: Monti)

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

115 krawat, 115 dzień, 23/08/10

Dzień dobry! Nikt nawet tego nie zauważył. A przecież dni otwarte cmentarza komunalnego w Częstochowie to była świetna okazja, żeby zobaczyć jak pracują prosektorium i krematorium, poznać nowe trendy w urnach i trumnach, a na koniec rozkoszować się wieczorem poezji "Memento Mori". Czy ktoś jeszcze twierdzi, że unikamy trudnych tematów? Miłego dnia.

niedziela, 22 sierpnia 2010

114 krawat, 114 dzień, 22/08/10

Dzień dobry! Zniżam się do poziomu jamnika. Od początku lata fascynują mnie stopy Polek. Przyglądam się im natrętnie. I dręczy mnie jedno pytanie. Dlaczego większość z nich nosi za małe buty? Miłego dnia.
(krawat: Looney Tunes)

sobota, 21 sierpnia 2010

113 krawat, 113 dzień, 21/08/10

Dzień dobry! Odnoszę wrażenie, że moje życie to nieustające pole walki postu z karnawałem. Czy Stwórca nie mógł poszukać sobie lepszego miejsca na toczenie tej bitwy? Miłego dnia.

(krawat: The Tie Studio)

piątek, 20 sierpnia 2010

112 krawat, 112 dzień, 20/08/10

Dzień dobry! Spotkałem znajomego. Pędził od sklepu do sklepu trzymając w dłoni różowy damski pantofel. – Szukasz Kopciuszka – zapytałem. – Już znalazłem – odpowiedział. – Właśnie do ślubu dobieram sobie krawat do koloru jej szpilek. Jakżeż celnie określił swoją pozycję. Miłego dnia.

z cyklu: Ludzie, których spotkałem

(krawat: Dolce & Gabbana)




czwartek, 19 sierpnia 2010

111 krawat, 111 dzień, 19/08/10

Dzień dobry! W wakacje opublikowano interesujący i bardzo ważny sondaż, z którego wynika, że większość Polek prowadzi bujne życie seksualne. To bardzo dobra wiadomość. Ciekawe tylko, czy ich partnerzy mają tego świadomość. Ale kto tam w Polsce ufałby sondażom? Miłego dnia.

(krawat: Altea)

środa, 18 sierpnia 2010

110 krawat, 110 dzień, 18/08/10

Dzień dobry! Muszę powtórzyć to, co wczoraj napisałemn w jednej z fejsbukowych dyskusji. Uważam, że Barbra Streisand jest piękną kobietą. I nie będę tego uzasadniał. Oczywiście, coś banalnego może wyglądać efektowniej. Ale banał nigdy nie będzie fascynujący. Miłego dnia.

(krawat: Schubert)

wtorek, 17 sierpnia 2010

109 krawat, 109 dzień, 17/08/10

Dzień dobry! Nie boję się Michnika, Tuska i Kaczyńskiego. Nie lękam się Rydzyka, Palikota i Urbana. Największym zagrożeniem dla demokracji i wolności słowa są anonimowi administratorzy portali społecznościowych, o nieznanych nikomu możliwościach umysłowych i wykształceniu. Gotowi gorliwie poprawiać konstytucję i Szekspira. W jednej osobie cenzorzy, prokuratorzy i sędziowie nowego systemu. Idiototalitaryzmu. Miłego dnia.

(krawat: Laura Bianda)

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

108 krawat, 108 dzień, 16/08/10

Dzień dobry! Los płata nam też urocze figle. 1 lipca, w dzień imienin mojej mamy na cmentarz przyjechałem bardzo późno. Jedyne kwiaty jakie mogłem kupić były takie same jak na moim krawacie. Dzisiaj, w rocznicę urodzin, zamierzam być dużo wcześniej. Miłego dnia.

(krawat: Mannefeld Münster)

niedziela, 15 sierpnia 2010

107 krawat, 107 dzień, 15/08/10

Dzień dobry! Czasami krawaty nie są w ogóle ważne. Dzisiaj trochę inaczej, dłużej, poważnie i osobiście. Dziękuję. Miłego dnia.
Równo 66 lat temu Niemcy z Ząbkowskiej wywieźli wszystkich mężczyzn. I tak bydlęcym wagonem mój teść, wówczas 17-letni chłopak, ze swoim ojcem trafili do Duisburga. Nie na Love Parade, lecz na własną walkę o przeżycie. „Leben heißt kämpfen” („Życie jest ciągłą walką”) - jak mawiają Niemcy. Skakali więc w drewniakach po dachu walcowni gasząc iskry, by w ten sposób ocalić Dritte Reich przed „feuer”, który i tak ją strawił. Tej Todeparade nie przeżył dziadek żony, który pewnej nocy skonał na betonowej podłodze. Dzisiaj w dawnej hucie stali jest centrum kultury i pewnie nie ma żadnej tablicy, bo wysokiej sztuki nie można przecież poddawać niskim instynktom.
Tego samego dnia, kiedy z Ząbkowskiej w transporcie niewolników odjeżdżał teść z ojcem, pod drugiej stronie Wisły na świat przyszła ciotka mojej żony. Położna, która odbierała poród bała się podczas Powstania zgubić swoich synów i zawsze brała ich ze sobą. Wtedy też do ciotki biegła z nimi, ale strzał niemieckiego snajpera zabrał jej starszego syna.
90 lat wcześniej nasi dziadkowie walczyli na wojnie z bolszewikami. Byli młodzieńcami, ochotnikami. I choć również później widzieli straszne rzeczy, niechętnie opowiadali o swoich przeżyciach. To nie jest łatwe zabijać i nie dać się zabić.

(krawat: Carloff)

sobota, 14 sierpnia 2010

106 krawat, 106 dzień, 14/08/10

Dzień dobry! Kiedy napisanie prostego tekstu zajmuje 4 miesiące to nie trzeba się dziwić, że jedyną formą dialogu w podobno europejskim państwie prawa jest kryterium uliczne. Ideał sięgnął bruku? Raczej nigdy się z niego nie podnosił. Miłego dnia.

(krawat: Altea)

piątek, 13 sierpnia 2010

105 krawat, 105 dzień, 13/08/10

Dzień dobry! Straszą mnie strasznie. Znajomi grożą mi różnymi totalizmami. Lewicowi węszą wszędzie neofaszyzm, zaś prawicowi neobolszewizm. Nie wiem, czy to z ich strony jakieś nowoczesne formy badań fokusowych, ale - i tym bardziej - pragnę powiedzieć, że z punktu widzenia potencjalnej ofiary - jaką bez wątpienia zostanę - jest mi to zupełnie obojętne. W piątek trzynastego kwiatowy krawat dla przesądnych. Miłego dnia.

(krawat: Sepp Halbritter, "...not everbody's tie")

czwartek, 12 sierpnia 2010

104 krawat, 104 dzień, 12/08/10

Dzień dobry! Dzisiejszy krawat nie ma żadnych podtekstów. Nie jest żadną deklaracją. Ani za, ani przeciw. Nie mam z nim żadnych skojarzeń. No, może ze szczęśliwym i radosnym dzieciństwem. Na szczęście jestem normalny. I dlatego ten krawat zakładam, żeby być na przekór wszelkim deklaracjom. Miłego dnia.

środa, 11 sierpnia 2010

103 krawat, 103 dzień, 11/08/10

Dzień dobry! Na początku lat 90. pewien mój znajomy, tylko dlatego że jednocześnie należał do dwóch rywalizujących ze sobą partii, otrzymał od innego znajomego bardzo atrakcyjną posadę. Tak obstawił, celnie jak widać. Przydzielający, polityk później bardzo wpływowy, zabezpieczał swoją przyszłość. - Grześ - powiedzieli mi - teraz takie czasy, że człowiek musi należeć do partii. Tego dnia przestałem wierzyć w społeczeństwo obywatelskie. Miłego dnia.

z cyklu: Ludzie, których spotkałem

(krawat: Fabric)

wtorek, 10 sierpnia 2010

102 krawat, 102 dzień, 10/08/10


Dzień dobry! Racjonalizm umarł. Życie pokazuje, że wygrywają zwolennicy rozpalania emocji, nawet jeśli przywdziewają szaty racjonalistów. To tylko kostium. Emocje łatwo się rozpala, efektownie płoną i - jak uczy historia -rzadko kiedy udaje się je ugasić. Na razie wszyscy bawią się świetnie. Miłego dnia.


(krawat: Daniel Hechter)

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

101 krawat. 101 dzień, 9/08/10



Dzień dobry! Moc postów na ekranie przede mną, porządek moralny we mnie. Mój profil, mój zamek. Nie ma mnie w sieci, więc nie istnieję. Poetami ludzie się rodzą, fejsbukowiczami się stają. Jestem na twitterze, więc jestem. Dobry fejsbukowicz, martwy fejsbukowicz. Bóg, Honor, Fejsbuk. Dziel i smsy wysyłaj. Być albo nie być. Kurwa, co ja tutaj robię? Miłego dnia.



(krawat: Ralph Marlin, Salvador Dali, "La persistencia de la memoria", czyli "Trwałość pamięci", znany tez jako "Cieknące zegary" lub "Miękkie zegary")

niedziela, 8 sierpnia 2010

100 dzień, 100 krawat, 8/08/10


Dzień dobry! Jesteśmy tak otwartym społeczeństwem, że aż się tego boję. Niczego tak bardzo się nie boję, jak właśnie tej naszej otwartości. Miłego dnia.
Dlatego dzisiaj zajmiemy się szpiegostwem.

(krawat: C&A)



sobota, 7 sierpnia 2010

99 dzień, 99 krawat, 7/08/10


Dzień dobry! Nagle na spacerze z Kropką zobaczyłem lekko podarty plakat. „Andrzej Olechowski. Wybierz swój dobrobyt”. On już dawno to zrobił. Wybrał swój dobrobyt. I z nim, tym dobrobytem, i ze sobą sam został. A my tymczasem rozstrzygamy dzisiaj problem diabła (patrz: plik wideo).


piątek, 6 sierpnia 2010

98 dzień, 98 krawat, 6/08/10



Dzień dobry! Nie wiem jak u Was, ale u nas szaleją wampiry. Za to kleszcze trochę odpuściły. Miłego dnia.
PS. Wszystko wyjaśnione w filmie na blogu.


(krawat: Baribunma)





czwartek, 5 sierpnia 2010

97 dzień, 97 krawat, 5/08/10


Witam! W te wakacje minęło 35 lat jak po raz pierwszy przekroczyłem Żalazną Kurtynę. Pamiętam granicę NRD-RFN. Czekaliśmy w autobusie, podczas gdy grenzschutze z DDR-u debatowali, czy ściąć i na jaką długość moje włosy, które były trochę dłuższe niż na zdjęciu w paszporcie. Nigdy nie zapomnę ich spojrzeń. Miłego dnia.



z cyklu: Ludzie, których spotkałem



(krawat: no name)

środa, 4 sierpnia 2010

96 dzień, 96 krawat, 4/08/10



Dzień dobry!
Wydawało mi się zawsze, że pewne rzeczy nie mogą się przytrafić.
Przynajmniej mnie.
Ale równo rok temu na rolkach złamałem nogę.
Operacja, szyna w nodze, gwoździe.
Kilka miesięcy o kulach.

No, ale teraz wszystko jest już w normie.
Prawie.
Może pójść na rolki?
Miłego dnia.

(krawat: Monolith)

wtorek, 3 sierpnia 2010

95 dzień, 95 krawat, 3/08/10



Witam! Jakoś teraz mija 30 lat od pierwszego festiwalu w nowej fali w Kołobrzegu. Jądac na festiwal przejeżdzałem przez Piłę, czekając na pociąg, postanowiłem zwiedzić w nocy to miasto. Niewiele z niego pamiętam. Co 100-300 metrów legitymował mnie kolejny patrol MO. Byłem dla nich sensacją, pierwszy mężczyzna z kolczykiem jakiego w życiu widzieli. Po powrocie z festiwalu dostałem od razu wezwanie do Pałacu Mostowskich. Miłego dnia.


z cyklu: Ludzie, których spotkałem



(krawat: Ralph Marlin)

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

94 dzień, 94 krawat, 2/08/10


Dzień dobry! Nie ma co się oszukiwać. Kobiety kochają nas, bo wyobrażają sobie nas innymi niż jesteśmy w rzeczywistości. I nie tęsknią do nas, ale do tego jak sobie nas wyobrażają. Żółty krawat, bo wiersz w tym klimacie o takim krawacie. I piosenka o słońcu. Też w klimacie. Miłego dnia.


(krawat: Morawski Collection)


niedziela, 1 sierpnia 2010

93 dzień, 93 krawat, 1/08/10

Dzień dobry! Lubię te wakacyjne niedziele, kiedy w Warszawie robi się pusto. Jest tak cicho. Jak fajnie. A dzisiaj jest szczególnie warszawska niedziela. Wywiesiłem flagi, nacieszę się stolicą i zniknę też. Miłego dnia.
(krawat: Burton)