poniedziałek, 31 maja 2010

31 dzień, 31 krawat, 31 maj



Dzień dobry, a już się wydawało, że może być pięknie. Ale nie. Za oknem paskudnie. Mam dzisiaj dzień wolny i będę czekał na montera od piecyka, który ma przyjść w ramach reklamacji po ostatniej naprawie. Czuję, że łatwo nie będzie. Krawat, jeśli już symbolizuje jakąś obfitość, to na pewno nie moją. A tak marginesie, jestem dzieckiem Peereelu, i dla mnie symbolem prawdziwym pieniędzy zawsze będą dolary, nigdy euro.
Mimo wszystko życzę nam wszystkim bogactwa. Miłego dnia!
(krawat: Rene Chagall)
Facebook:
31 maja o 08:57
Nina Kowalewska-Motlik W krawacie czekasz na montera? To musi byc jakiś szczególnie elegancki monter:)
31 maja o 08:58
Maciej Gawlikowski Dolce, zielone, sałata... I życie jak w Kanadzie!
Euro to przy tym jak bony PKO.
31 maja o 09:04
Grzegorz Sieczkowski @NK-M:Nie dla montera, dla siebie. W Polsce krawat i garnitur ma działanie psychologicznie, na wszystkich poziomach. Prosty monter pracuje dużo lepiej jak widzi człowieka, który nie zamierza wykonywać za niego najmniejszego wysiłku. Urzędniczka zawsze wybiera mnie z tłumu i indywidualnie obsługuje. Monter, jeśli widzi faceta, który jest tak samo ubrany jak, i próbuje mu imponować umiejętnością wkręcania śrubokrętem, natychmiast przyjmuje pozycje samcze i chce rywalizować. Trzeba się ustawić w hierarchii jak najwyżej. Problem w tym, żeby przyszedł.
31 maja o 09:12
Grzegorz Sieczkowski @MG: dobre porównanie z tymi bonami PKO.
31 maja o 09:13
Grzegorz Sieczkowski @NK-M: Właśnie dzwonili z serwisu, mają przyjść. Czyli działa nawet na odległość.
31 maja o 09:14
Paweł Tomczyk Monter będzie pod muchą ;-)
31 maja o 10:12
Grzegorz Sieczkowski albo pod dobrą datą:) o ile ktoś jeszcze pamięta co to znaczyło.
31 maja o 10:15
Maciej Gawlikowski Pamiętaj, że koleżka pod krawatem to dla nas monterów frajer do wystrzyżenia ;-)
Znasz kogoś pod krawatem, kto miałby pojęcie o monterce?
31 maja o 10:25
Paweł Tomczyk elektromonter Lech!...
31 maja o 10:44
Grzegorz Sieczkowski gazohydraulik... pan Gazrurka?
31 maja o 10:44
Maryla Musidłowska załóż krawat w żabki
31 maja o 10:45
Paweł Tomczyk http://www.youtube.com/watch?v=3ofMgt3RKXU&feature=PlayList&p=CEB6771CF806E0C7&playnext_from=PL&playnext=2
31 maja o 11:33
Grzegorz Sieczkowski @MM: Ok, jutro spełnię Twoją prośbę.
31 maja o 12:17
Grzegorz Sieczkowski @PT: artystka mnie się podoba, ale większość polskich zespołów dostarcza muzykę, która wymaga ode mnie wiele dobrej woli. Znów miałem/mam w sobie dobroć, więc oszczędzę uwag na temat ich talentów i umiejętności. Coś śpiewali o bobrach, pamiętasz Pielgrzymów puszczy?
31 maja o 12:30
Paweł Tomczyk Sorry tro jakas pomyłka z wklejką, miało być to...
http://www.youtube.com/watch?v=7sLiAebWM7U
31 maja o 12:46
Grzegorz Sieczkowski oszywiście, klijent w krawacie jest mniej awanturujący się.
31 maja o 12:51

niedziela, 30 maja 2010

30 dzień, 30 krawat, 30 maj



Dzień dobry!



Jakie to miłe nie zrywać się rano. Wszystkie moje psy mają jedną wspaniałą cechę, śpią dopóki ja śpię. Nazywa się to symbiozą. Może dzisiaj nie mamy wymarzonej pogody, ale czasami trzeba się cieszyć z tego co się ma, an ie z tego co mogłoby być. Miłego dnia życzę wszystkim.
(krawat: Giorgio Rimaldi)

Facebook:
30 maja o 13:56
Andrzej Szczepanek, Justyna Kobus, Renata Wróbel i Kamil Niemira lubią to.
Renata Wróbel wszystkie moje psy w liczbie jedna z reguły śpią dużo dłużej niż ja i około południa muszę ją tarmosić żeby raczyła wstać i wyjść do ubikacji :)
30 maja o 14:16
Grzegorz Sieczkowski właściwie powinienem był powiedzieć moje sunie, zawsze miałem sunie, i zawsze w liczbie pojedynczej (teraz mi się nie chciało bawić w odmiany), choć w przyszłości planuję mieć równolegle dwa psy, znaczy sunie
30 maja o 14:21
Renata Wróbel u mnie też zawsze dziewuchy :)
30 maja o 14:31
Goya Junod A u mnie samczyk.
30 maja o 14:44
Renata Wróbel Przystojniak! - jeśli to on
30 maja o 14:45
Grzegorz Sieczkowski też go podziwiam od jakiegoś czasu
30 maja o 15:31
Goya Junod Tak to ON. Mój mały nygus ;)
30 maja o 15:36
Wojciech Garstka Dobra, dobra! Mój paskudnik tylko czycha na najlżejsze moje ranne poruszenie! Jest gotów wyjść na spacerek o każdej porze dnia i nocy!
30 maja o 17:21
Renata Wróbel nikt nie jest doskonały, nawet wśród psów zdarzają się jak widać bestie podstępne :)
30 maja o 17:24
Grzegorz Sieczkowski @GW: rozpieściłeś go, stąd ta czujność. Zresztą moja sunia dzieciństwo przeżyła tragiczne w lesie (teraz jak się pójdzie na jagody to wyżera wszystkie, bo kiedyś cierpiała głód). Wygodne życie to forma reparacji.
30 maja o 20:06

sobota, 29 maja 2010

29 dzień, 29 krawat, 29 maj



Witam serdecznie, życzę miłego dnia bez zapowiadanych opadów. Jak słyszę słowo opad to mnie - od zawsze - drgawki jakieś ogarniają. Po nich zaś następuje wewnętrzny opad. I tak w tym opadzie trwam w zasadzie, co najwyżej opadając wraz z atmosferycznym opadem.
Dzisiaj jestem w nastroju korespondencyjnym, zapewne dlatego że otworzyłem skrzynkę na listy i wyciągnąłem z niej rachunki. A te z kolei przypomniały mi o innych zapomnianych rachunkach. Czy ktoś do Was pisze jeszcze normalne listy? Czy tak jak ja otrzymujecie miłą korespondencję w postaci rachunków, ponagleń do zapomnianych rachunków, odsetek od zapomnianych rachunków, aneksów umów do rachunków, wezwań do zapłaty za dawno rozwiązane, uregulowane i zapomniane umowy oraz atrakcyjne oferty płacenia nowych rachunków?
A przepraszam, dostaję jeszcze kartki i listy z życzeniami przy okazji wyborów (prezydenckich, parlamentarnych, samorządowych, europejskich - niepotrzebne skreślić). Teraz wujek Bronek powiedział, że mi przyśle list. Dużo sobie obiecuję po nim. Mam nadzieję, że będzie instrukcja obsługi sztucera i sposobu zdjęcia skóry z zabitej sarny. Poza tym ciekawe jaki sposób wujek Bronek mnie obrazi.
PS. Geneza tego krawata nawet dla mnie jest pewną zagadką, bo niestety odpadła metka producenta. Pochodzi on prawdopodobnie z mojej ukochanej epoki, z lat 70. poprzedniego wieku. Podejrzewam, że został wyprodukowany w kraju demokracji ludowej: w Polsce, Czechosłowacji, NRD lub na Węgrzech. I tyle. Może ktoś coś wie więcej, będę wdzięczny za informacje.
Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam. Chyba będzie słoneczny dzień. Ledwo to napisałem, a już słonce zaszło.
PS2. Okazało się, że jestem ślepy albo za takiego chcę uchodzić. Jest metka z producentem i nawet informacja, że to krawat "hand made". Wykonała go firma używająca marki "Dino Romano", co wskazuje na jakąś zachodnią produkcję lub wschodnią eksportową. I niestety niszczy legendę, w którą tak uparcie wierzyłem. Po cholerę go w ogóle zakładałem.

Facebook:
29 maja o 12:48
Anna Ciastoń lubi to.

piątek, 28 maja 2010

28 dzień, 28 krawat, 28 maj



Witam serdecznie, w tej chwili za oknem zimno i dość ponuro, więc ja próbuję być w klimacie podzwrotnikowym, co by w tej szarości nie oszaleć. Choć trzeba przyznać, że egzotyki u nas nigdy nie brakowało. Tropikalnie potrafi też być (sensie piekielnych temperatur i klimatów), bo jak wiadomo jesteśmy pawiem, a i może pawianem, wśród narodów świata. Miłego dnia!

(krawat: C&A)

Facebook:
Anna Ciastoń Kakadu na Woro, wow! :-)
28 maja o 12:40

czwartek, 27 maja 2010

27 dzień, 27 krawat, 27 maj



Witam, miłego dnia, więcej słońca, życzę nam wszystkim. Jak tak dalej pójdzie to będziemy musieli jeść witaminy w pastylkach przez całe lato.
(krawat: Pfau)

Facebook:
Andrzej Szczepanek, Szymon Pilarz, Elżbieta Smoleńska i Marcin Kowalczyk lubią to.
Paweł Tomczyk Lekkie przegięcie ;-)
27 maja o 10:10 ·
Anna Ciastoń Gdzie tam! Odjazdowy!!! Przypomina mi moje orientalne kolczyki: połączenie korala z turkusem :-) Brawo!
27 maja o 11:28 ·

środa, 26 maja 2010

26 dzień, 26 krawat, 26 maj



Witam! Życzę miłego i obfitego we wszelakie przyjemności dnia.

(krawat: Yves Saint Laurent)
Facebook:


Albert Ambroziewicz, Mirek Usidus, Elżbieta Smoleńska i Anna Sitek lubią to.
Anna Sitek Dzień dobry Grześku :) udanego dnia! :))
26 maja o 08:36 ·
Grzegorz Sieczkowski dzięki, też trzymam kciuki:))))
26 maja o 08:41 ·

wtorek, 25 maja 2010

25 dzień, 25 krawat, 25 maj



Dzień dobry. Życzę pogody ducha i ładnej pogody.

Ja cały dzień spędzę w towarzystwie pewnej kobiety.


(krawat: Mickey Unlimited)

Facebook:
Albert Ambroziewicz, Szymon Pilarz i 2 others lubią to. (Marek Zwierzyński i Elżbieta Smoleńska).
Maciej Gawlikowski Kobiety, z którymi spędzamy czas, powinny być pewne.
Zwłaszcza w dzisiejszych trudnych czasach.
Miłego dnia.
25 maja o 09:14

poniedziałek, 24 maja 2010

24 dzień, 24 krawat, 24 maj



Witam serdecznie, choć na razie poniedziałek - zgodnie z ostatnią tradycją nie wygląda najpiękniej - to mam nadzieję, że będzie dniem pięknym i spokojnym.

Czego wszystkim i sobie życzę.

(krawat: Tom Harrison)

Facebook:
Justyna Kobus lubi to.

sobota, 22 maja 2010

22 dzień, 22 krawat, 22 maj


Wszystkim życzę miłej soboty. No, czas już wyjść z domu. Pewnie zaraz deszcz zacznie padać (odpukuję i wykonuję szereg zabobonnych rytuałów, w które nie wierzę; zaraz czarnemu kotu przebiegnę drogę, lubię patrzeć jak potem on pluje przez ramię). No to, pa!
(krawat: Carnaval de Venise)

Facebook:
Szymon Pilarz i Justyna Kobus lubią to.
Anna Ciastoń Dowpcipny ten. Już myślałam, że masz w szafie same kwiaty. Kiedy okazało się, że jest kratka, przy wnikliwszej analizie... kwiatki też się znalazły ;-) Brawo za celny dowcip!
22 maja o 16:05 ·
Grzegorz Sieczkowski dzięki, lubię kwiaty, ale też są inne motywy, szkoda, że te inne najtrudniej zdobyć, poza paskami, ale na nie czas to głównie jesień i zima
22 maja o 17:32

piątek, 21 maja 2010

21 dzień, 21 krawat, 21 maj



Witam wszystkich z nadzieją patrząc na słońce i z niepokojem na wodę. Życzę suchej stopy. Ludzie są najważniejsi, ale też spać nie mogłem myśląc o warszawskim ZOO, którego jestem wielkim fanem. Jeśli będzie trzeba wezmę nawet żubra do domu.
(krawat: Kenzo)

Facebook:
Aneta Wiśniewska lubi to.
Maciej Gawlikowski Tylko bardzo Cię proszę, żebys nie wyprawiał z nim takich brewerii jak Jarosłąw Kaczyński.
To nie przystoi.
21 maja o 09:07 ·
Renata Wróbel @GS ja akurat za ogrodami zoologicznymi w tradycyjnym kształcie - klatki,wybiegi - nie przepadam. jest w nich jakiś smutek. ale jak trzeba będzie to mogę coś wziąć, no może nie żubra. byle się toto dogadało z terierem...
21 maja o 10:24 ·
Goya Junod Ludzie są najważniejsi? Za każdym razem, kiedy to słyszę, coś się we mnie buntuje. Patrzę na swojego psa i myślę ze zgrozą, dla jak wielu "najważniejszych ludzi" jego życie jest gówno warte.
Ech, może za 500 lat zmieni się choć trochę stosunek do zwierząt. Może choć ociupinę lepiej będą traktowane. MOŻE...
21 maja o 11:15 ·
Goya Junod PS. Przypominają mi się też słowa Bartoszewskiego, którego naprawdę uważałam za człowieka nie najgorszego intelektu, z takim bagażem życiowym... Kpił sobie z Kaczyńskiego, że "hoduje zwierzątko futerkowe". Ręce mi opadły. Wszystko mi opadło. Jednak, gdyby to miały być kryteria wyboru prezydenta, bez wahania zagłosowałabym na Jarosława, bo zdecydowanie wolę, singla miłującego koty, niż buhaja z dubeltówką.
Brak słów.
21 maja o 11:22 ·
Edyta Karczmarska kto zwierzaka do domu musi sie spieszyć. dzis rano dyrektor ZOO ogłosił, że wiele pań zostawia klucze do pustych mieszkań, w których można ulokować zagrożone zwierzęta. I tu uwaga, na pierwszy rzut trzeba będzie przenieść geparda i wilki grzywiaste :)
A tak na poważnie, to ponoć zgłosiło się wiele osób, ale na razie nie chcą niczyjej pomocy bo zapach obcych ludzi może dodatkowo niepokoić zwierzęta
21 maja o 12:21 ·
Maciej Gawlikowski Zapach ludzi może pobudzić ich apetyt :-)
21 maja o 12:29 ·
Grzegorz Sieczkowski @MG: żadnych brewerii, apetyt też mam nie najgorszy.
@RW: źle patrzy zoo nie jest dla ludzi, jest dla zwierząt. One widzą jakimi idiotami można pozostać osiągając pozornie wyższy poziom ewolucyjne. Ostatnio jak byłem to goryl załamał się patrząc na kolejną wycieczkę kretynów.
21 maja o 16:51 ·
Grzegorz Sieczkowski @GJ: rozumiem cię pies jest człowiekiem, wiem o tym dobrze. Myśliwym mówię precz!
EK: geparda mieć, boże mój. Kiedyś o mały włos nie pracowałem w zoo, po drodze postanowiłem jednak zobaczyć inne miejsce do pracy... to bardzo długa i barwa opowieść, która zmieniła bieg mojego życia.
Chyba wolałbym tygrysa, bardzo lubię tygrysy (może mój pies mniej), poprzednia moja sunia była mieszanką doga i wilczarza i wyglądała jak lwica, tak lwica też być może.
21 maja o 16:55 ·
Renata Wróbel @GS może o to chodzi, że zoo jest dla zwierząt, mnie w każdym razie przygnębia, dlatego unikam wizyt, choć nie jestem za tym, by ogrody pozamykać, bo wiem, że wiele gatunków tylko tak ma szansę przetrwać. zupełnie odwrotnie niż cyrki ze zwierzętami, te bojkotuję aktywnie, wszystkich do tego namawiając.
21 maja o 17:18 ·
Goya Junod @GS: uważaj! Schopenhauer chcąc obrazić swojego psa mówił do niego: "Ty człowieku!"... :)
21 maja o 17:31 ·
Grzegorz Sieczkowski 1. cyrk - stanowcze nie!
2. Schopenhauer - miał rację!
21 maja o 17:35 ·
Goya Junod Cyrkom ze zwierzętami też mówię stanowcze NIE! Szczególnie, kiedy to za dziecięcych moich lat, byłam na wycieczce w Julinku, w szkole cyrkowej. Obraz zasmrodzonych zwierząt, poupychanych w klatkach o pojemności przysłowiowej stopy sześciennej, i to ich dramatyczne spojrzenie, bezradność... Nigdy tego nie zapomnę. Wielka trauma.
21 maja o 17:42 ·
Grzegorz Sieczkowski @GJ: tak trzeba, dobrze - człowieku, o przepraszam...:)
21 maja o 17:45 ·
Maciej Gawlikowski W krakowskim ZOO był taki małpiszon, którego ulubionym zajęciem było onanizowanie się na widok szkolnych wycieczek.
Oj, uciechy zawsze było co niemiara...
Zwłaszcza z reakcji pań nauczycielek :-)
21 maja o 22:33 ·
Goya Junod To kawalarz ;)
21 maja o 22:34 ·
Grzegorz Sieczkowski świntuchy
21 maja o 23:22 ·

czwartek, 20 maja 2010

20 dzień, 20 krawat, 20 maj





Witam serdecznie, mam nadzieję, że dzień mimo wszystko będzie piękny. I znów - mam nadzieję - że dla jak największej liczby osób suchy.


(krawat: Jammers & Leufgen)




Facebook:
Aneta Wiśniewska, Edyta Karczmarska i Beata Chmiel lubią to.
Anna Ciastoń Grzegorz, Ty romantyczny facet jesteś! Czekałam z tą opinią, ale widzę, że nie ma co! :-)
20 maja o 10:49 ·
Kasia Pe Dzień dobry :)
20 maja o 11:06 ·
Grzegorz Sieczkowski Aniu, nie mam nic przeciw temu:) ale poczekaj jeszcze trochę, bo skromny wycinek widzisz
20 maja o 20:39 ·
Anna Ciastoń Powinnam chyba zacząc się bać... ;-)
20 maja o 20:40 ·
Grzegorz Sieczkowski nic strasznego, mam nadzieję, że moja osobowość będzie bogatsza, pełniejsza i bardzie zróżnicowana, ale romantyk też może być. Co prawda w Polsce mówią, żem Żyd, a jak jestem na Zachodzie to się pytają czy jestem Włochem (i myślę, że estetycznie to mój hołd i uwielbienie dla kultury i tradycji południa Europy).
20 maja o 20:49 ·
Marcin Masny Kiedyś ćwiczyliśmy się z kolegami w liceum, kto lepszym tonem powie "Ty Żydzie".
21 maja o 05:38 ·

środa, 19 maja 2010

19 dzień, 19 krawat, 19 maj




Dzień dobry, życzę miłego dnia.
Suchego dnia.
(krawat: alessandro)

Facebook:

Goya Junod lubi to.

Paweł Gąska Dzień dobry, również życzę suchego, miłego dnia.
19 maja o 09:31

wtorek, 18 maja 2010

18 dzień, 18 krawat, 18 maj






Dzień dobry, wszystkim życzę miłego dnia i umiarkowanej wilgoci.




(krawat: Tino Cosma)




Facebook:


Albert Ambroziewicz i Marcin Kowalczyk lubią to.


Anna Ciastoń Tobie także miłego! Ten trochę blady, przepadł w tym deszczu i wilgoci ;-)
18 maja o 10:42 ·

poniedziałek, 17 maja 2010

17 dzień, 17 krawat, 17 maj




FB coś nie chce wyświetlić obrazka, za co przepraszam , trzeba wejść na bloga.
Wczoraj wieczorem była jakaś awaria na Mokotowie, więc przez kilka godzin nie miałem telewizji i internetu. Czyżby mnie coś ominęło?

PS. Jestem w klimacie chrabąszczowym, życzę - mimo wszystko (za oknem, brrrr) - wszystkim miłego dnia.


(krawat: Fabric)


Facebook:


Kasia Pe Wyświetla wyświetla :) Miłego również :)
17 maja o 10:56 ·
Anna Ciastoń Grzegorz, po prostu się błyskało wczoraj i z racji tego wywaliło mi w tv Jedynkę (do dziś jej nie mam) i Dwójkę. Ale to akurat nie koniec świata ;-)
Krawat absolutnie w mojej kolorystyce, mam natomiast watpliwości co do owadów... Wstrzymam się więc z głosowaniem :-)
17 maja o 11:27 ·
Grzegorz Sieczkowski @KP, @AC: dzięki za miłe słowa. Coś z Asterem wczoraj było nie tak, akurat musiałem coś pilnego zrobić...
17 maja o 17:49

niedziela, 16 maja 2010

16 dzień, 16 krawat, 16 maj




Wczoraj bardzo późna kolacja, dzisiaj proszony obiad. I jak się w takich warunkach odchudzać?


(krawat: Ocean Wings)


Facebook:


Anna Ciastoń A po co się odchudzac?! Jedzenie to największa w życiu przyjemność! Krawat godny proszonego obiadu. Waham się nawet, czy nie wystawić go na I pozycję... :-)
16 maja o 15:25 ·
Grzegorz Sieczkowski poczekaj jeszcze trochę z 1 miejscem
17 maja o 03:37

piątek, 14 maja 2010

14 dzień, 14 krawat, 14 maj





Liczyłem na piękną pogodę, a jest wyjątkowo paskudnie. Dlaczego nie urodziłem się gdzieś we Włoszech?


(krawat: Hugo Boss)

Facebook:


Szymon Pilarz Jak mawiają starzy górale taką pogodę będziemy mięli jeszcze przynajmniej przez tydzień.
A masz może jakiś krawat w kolorach ciemnych? Typu szary, granatowy, czarny. :) Zakładasz krawaty zawsze takie pełne optymizmu.
14 maja o 11:21 ·
Anna Ciastoń Cuuuuuudny!!! Ooo, zmiana lidera, ten z dnia 5-ego musi uznać swoją porażkę.
14 maja o 11:26 ·
Grzegorz Sieczkowski Bo jestem optymistą!
14 maja o 16:19 ·

czwartek, 13 maja 2010

13 dzień, 13 krawat, 13 maj





Mam nadzieję, że dzień będzie piękny. Czego wszystkim życzę.

(krawat: Enrico Scala)


Facebook:
Marcin Kowalczyk lubi to.
Dorota Płoszczyńska Czy prywatna garderoba zawiera 366 krawatów, czy jest również zapas okolicznościowych i na nieznane eventy?
13 maja o 12:15 ·
Marek Jezowski myśli, że dochodząc do mniej więcej połowy swego krawatowego maratonu Grzegorz będzie miał już rzesz kibiców proszących go o przywilej dokupienia kolejnego krawacika koniecznego do osiągnięcia mety - dlatego nie martwi się o Grzegorza. Pewnie starczy mu ostatecznie i na ewenty nadzwyczajne [Tylko z rownym mistrzowi gustem, panowie i panie.]
13 maja o 13:21 ·
Anna Ciastoń Nawet dosyć :-) Wyważony, stonowany, wysublimowany nawet.
13 maja o 15:11

wtorek, 11 maja 2010

11 dzień, 11 krawat, 11 maj






Wszystkim życzę słońca.
(krawat: Expression)



Facebook:



Elżbieta Smoleńska lubi to.
Elżbieta Smoleńska O, ten piękny!
wtorek o 11:25 ·
Andrzej Szczepanek 11 maja polonisto:)
Dzieło skończone??? !!! :)))
Noo doobra.
Za życzenia dzięki.
Odpocznij, że ciutkę. Zasłużyłeś. A i ludziom potrzebnyś mołojcze zdrów i wypoczęt...
wtorek o 14:53 ·
Anna Ciastoń Noo, jak obiecałeś tak słowa dotrzymałeś! No uroczy ten :-)
wtorek o 16:21 ·
Grzegorz Sieczkowski @ES, AC: dziękuję za dobre słowo. Postaram się utrzymam ten poziom.
@AS: 1. zabieg formalny i świadomy, postanowiłem, że w tym maju, maja w tej formie nie odmieniam, zresztą jak wszyscy mówią nr jeden, a nie pierwszy to ja też mogę się pobawić tak, bo lista tytułów z maja ładnie z bloku bloga bez odmiany wygląda. Względy estetyczne muszę uwzględniać. W związku z tym złożę tam stosowne oświadczenie. 2. zostały mi jeszcze do oddania 3 rozdziały. W środku nocy ta złamana noga z odrobiną stali zaczęła mnie od tego siedzenia tak boleć, że skapitulowałem. Właśnie te rozdz. kończę.
wtorek o 17:42
Andrzej Szczepanek Przyca żartuję.. Naraska. Dryndnę jutro. Muszę w miasto biec..
wtorek o 17:44 ·
Grzegorz Sieczkowski biegnij.....
wtorek o 17:53 ·
Andrzej Szczepanek Już dobiegłem zwrotnie. Lola.
wtorek o 18:4

poniedziałek, 10 maja 2010

10 dzień, 10 krawat, 10 maj






Dzień zaczyna się pięknie.
Mam jeszcze dzisiaj wolny dzień, choć mimo wszystko zniewolony innymi zajęciami.
Ale nie idę do pracy, mogę więc być na luzie.

I niech tak będzie.


(krawat: Art Collection - Atlas Design)


Facebook:
Kasia Pe Mój aktualny faworyt! :)
poniedziałek o 09:01 ·
Artur Więcek Milego 'leniuchowania".
poniedziałek o 09:13 ·
Grzegorz Sieczkowski dzięki, jak napisałem dzień będzie bardzo aktywny
poniedziałek o 09:28 ·
Anna Ciastoń Trzymam się jednak wersji z dnia 5-ego. Nie do przebicia póki co! P.S.Śledzia 'śledzia' nie skomentowałam, bo do tej pory trudno mi uwierzyć, jak można stworzyć coś takiego! ;-)
poniedziałek o 11:47 ·
Grzegorz Sieczkowski to w takim razie na jutro przygotuję coś w konwencji, którą tak lubisz:) PS. śledź jest tylko żartem, choć pewnie są tacy co go traktują poważnie
poniedziałek o 11:54 ·
Anna Ciastoń Trzymam Cię za krawat! ;-)
P.S. No jeśli są tacy, którzy tak go mogą traktować, to ja chyba nie chcę ich nigdy na swojej drodze spotkać...
poniedziałek o 11:57 ·
Grzegorz Sieczkowski pewnie, ja też:)
poniedziałek o 12:01

niedziela, 9 maja 2010

9 dzień, 9 krawat, 9 maj





Potrzebuję siły Asterixa. A ciśnienie spada. Czuję to. Przydałby się cudowny napój sporządzony przez druida Panoramiksa.
(Asterix by Eichhorm & Feld)
Facebook:
Ty to lubisz.
Mirek Usidus A może taki cykl misyjny w TVP: "Rozmowy o Ciśnieniu"
9 maja o 12:40 ·
Malgorzata Machowska Piękny kra-wat. Na Teutatesa: Asterix bez magicznego napoju, w dodatku z niskim ciśnieniem to cherlak i słabeusz
9 maja o 12:57 ·
Grzegorz Sieczkowski @MM: to prawda! @MU: teraz raczej we wszystkich stacjach "Rozmowy pod ciśnieniem"

sobota, 8 maja 2010

8 dzień, 8 krawat, 8 maj





Na spacerze z Kropką myślałem jaką lekturę we współczesnej Polsce wybrałby Gromit: "Parytety dla psów", "Pies a mit. Konsekwencje doświadczenia historycznego" lub "Pies wobec zagrożeń. Radykalizacja sceny politycznej". A może banalnie "Strategie polityczne dla psów"? Na razie musi gnać z pomocą, Wallace znów w tarapatach.
Nadal pozostajemy leniwi. Nie prasujemy koszul, cieszymy się ze słońca. Siedzimy w domu i robimy, to co musimy pilnie zrobić, czyli w innych sprawach pozostajemy bardzo pracowici. Staramy się być optymistyczni. Dlaczego do siebie mówię w liczbie mnogiej? Co mi odbiło? Przecież jestem sam w domu. Wiosna, chyba wreszcie nadeszła. Może dlatego?
Czas się wziąć do roboty. A sporo pracy mnie jeszcze czeka.
(Wallace & Gromit Exlusiv Designed by CityTax)
Facebook:
Ty i Albert Ambroziewicz lubicie to.

piątek, 7 maja 2010

7 dzień, 7 krawat, 7 maj

















































200% śledzia.

Wziąłem dziś urlop, słońce nieśmiało wygląda, więc można być na większym luzie.

Nie prasuję też koszuli.



A specjalnie dla Eli Smoleńskiej przez kilka dni będę zakładał takie krawaty, których nie da się łatwo powtórzyć.

Zresztą, czy to śledź?

Nie lubię, w ogóle nie jem i nie znam się na rybach.


(krawat: Ralph Marlin)



Facebook:

Krystyna Kosicka i Renata Wróbel lubią to.
Renata Wróbel wtf is urlop :(
7 maja o 11:27 ·
Maciej Gawlikowski Sam prasujesz koszule???
7 maja o 11:34 ·
Grzegorz Sieczkowski sam prasuję, to prawda (co prawda angielskie koszule są najczęściej z bawełny, której można nie prasować), ale i tak prasuję.
7 maja o 11:36 ·
Maciej Gawlikowski Może jeszcze okna myjesz?
7 maja o 11:38 ·
Grzegorz Sieczkowski z tym gorzej, generalnie nie lubię sprzątać, po 15 minutach pokój hotelowy wygląda tak jakbym tam mieszkał od 100 lat, koszule prasuję, bo tak się przyzwyczaiłem. Lubię pastować buty i tu jestem championem, przyjmę wyzwanie z całego świata
7 maja o 11:41 ·
Maciej Gawlikowski Gdybyś jeszcze okna mył, to uznałbym, ze byłeś świetnym materiałem na żonę! ;-)
7 maja o 11:53 ·
Grzegorz Sieczkowski okna myłem tylko za pieniądze, i to też w ekipie, wolałem brać/ narzucać funkcje doradczo-menedżerskie
7 maja o 11:54 ·
Maciej Gawlikowski Też myłem! Za komuny. Woda, ludwik, szmata, ściągaczka i jazda! Jeszcze śrubokręt do tych cholernych szwedzkich okien.
Mam taki uraz, że nigdy nie umyłem później swoich okien. Zawsze się wyprowadzałem z mieszkania, kiedy już szarzał widok za oknem. Teraz żona mnie wyręcza :-)
7 maja o 11:57 ·
Grzegorz Sieczkowski Najgorsze okna to były na bloku operacyjnym, gdzie pracowałem, to rozkręcanie itd. Sala operacyjna przeszklona jak galeria, bo to był przed wojną biurowiec. Wszystkie nie dokładności były widoczne. Na szczęście w pewnym momencie namówiłem kolegę, że pójdę załatwić sprawy, których on nie potrafił załatwić.
7 maja o 12:01 ·
Maciej Gawlikowski Najgorzej wspominam okna w hali produkcyjnej w jakiejś Geofizyce, czy czymś podobnie się nazywającym. Były niemyte od czasów wczesnego Gierka. I co gorsze - nie były rozkręcane. Straty w szkleniu były spore :-)
7 maja o 12:04 ·
Grzegorz Sieczkowski były też - w halach i na dużych korytarzach - takie okna w metalowych/ stalowych ramach, ciężkie jak cholera, zawsze za duże, pobrudzone farbą olejną, koszmar
7 maja o 12:07 ·
Maciej Gawlikowski Ale Lolek miał jeszcze gorzej w kamieniołomie i na ludzi dzięki temu wyszedł, więc mamy szanse ;-)
7 maja o 20:08 ·
Grzegorz Sieczkowski masz rację, jeszcze mamy szansę, zobacz teraz już się nie mówi: "wyjść na ludzi"
7 maja o 20:13 ·
Maciej Gawlikowski Od czasów niepopularnej formacji o nazwie ZOMO!
7 maja o 20:29 ·
Grzegorz Sieczkowski przed stanem wojennym w Wawie mówiło się Golędzinów, ze względu na lokalizację
7 maja o 20:49 ·
Maciej Gawlikowski Sporo przed stanem wojennym :-)
Gazrurę wznieś! Szeregi mocno zwarte!
Patrz, w „CaféSnob” Gęgaczy szemrze tłum!
To społeczeństwo wciąż jest krnąbrne i uparte,
najwyższy czas przyłożyć kilka gum!

Więc wolny szlak chłopcom z Golędzinowa!
Więc wolny szlak temu, co pałę ma!
Gazrurę w górę wznieś i śmiało wal po głowach!
Zamordobrania znów nadchodzi czas!

A gdy spod pał Gęgaczy krew wytryśnie
i w nery werżnie się ubecki but,
jutrzenka wzejdzie znów w ludowej nam ojczyźnie
i wnet nastąpi gospodarczy cud!

Więc wolny szlak chłopcom z Golędzinowa!
Więc wolny szlak gierojom z KBW!
Najwyższy czas zapełnić cele Mokotowa
i ku wolności wieść w kajdankach lud!
7 maja o 20:57 ·
Grzegorz Sieczkowski aż tak stary nie jestem, stan wojenny to dla Golędzinowa była forma rebrandingu, mówiąc współcześnie
7 maja o 21:01 ·
Maciej Gawlikowski Gdy ruszał Golędzin, gdy poszły w ruch pałki
i krew się na placach polała,
pan Rotmistrz pięćsetką, miast gminnej zapałki,
hawańskie cygaro zapalał.
O cześć ci, Rotmistrzu przezorny,
żeś nie dał się wciągnąć w te bzdury.
Za chwilę się zmąci nurt czysty historii
i gówno popłynie do góry.
7 maja o 21:18 ·

Maciej Gawlikowski I jeszcze:
Z Golędzinowa skapcanieją chłopcy,
pały z zwiotczałej wypadną im ręki,
jakże im bowiem gości brać pod obcas,
gdy pełne nawet cele Białołęki?

oraz:

Słychać strzałów łoskoty,
słychać pałek łomoty,
to Golędzin studentom łoi skórę!

Ach, piękne życie jest bezpieczniaka,
gdy powracają minione dni!
Już słyszy głosy: szykuj donosy
i do Pałacu Mostowskich mknij!

To z dedykacją dla bezpieczniaka, którego masz wśród "znajomych" :-)
7 maja o 21:42 ·
Grzegorz Sieczkowski dziękuję w jego imieniiu
7 maja o 21:43 ·
Maciej Gawlikowski Ku chwale ludowej ojczyzny!
7 maja o 21:44 ·
Grzegorz Sieczkowski Oszywiście panie kapitanie, ooszywiście...
7 maja o 21:45

czwartek, 6 maja 2010

6 dzień, 6 krawat, 6 maj




Dzisiaj alfabet celtycki, niech mi będzie wyrzutem sumienia, bo przypomniałem sobie, że pracę nad doktoratem jakoś zaniechałem.
(krawat: Traditional Craft)


Facebook:
Aneta Bogucka lubi to.
Albert Ambroziewicz widziałem ten krawat "w akcji" - potwierdzam, że krawaty Grześka to nie tylko sztuka, ale nawet sztuka użytkowa
6 maja o 22:30 ·

środa, 5 maja 2010

5 dzień, 5 krawat, 5 maj


Znów paskudny dzień, brzydko za oknem.

Jak już powiedziałem, nikt mnie nie zatrzyma we wspaniałym kolorowym marszu.

Codziennie noszę inny krawat.

Niech każdy dzień będzie inny, niepowtarzalny i piękny.




(krawat: Gino Pilati)


Facebook:
Elżbieta Smoleńska, Dorota Płoszczyńska i 2 others lubią to: Aneta Bogucka Albert Ambroziewicz.
Piotr Bratkowski Niezmiennie podziwiam: miałem krawat na sobie z 9 razy w życiu. No, może 11:)
5 maja o 10:09 ·
Kasia Pe Ja tym bardziej podziwiam i bynajmniej nie dlatego, że miałam na sobie krawat 0 razy. Za inwencję w doborze wzorów i konsekwencję :)
5 maja o 10:44 ·
Anna Ciastoń A ja niezmiennie drugi dzień z rzędu jestem pod wrażeniem. Ten jeszcze piękniejszy niż wczorajszy! Wygląda artystowsko, dekadencko. Beato, apeluję do Ciebie: wspieraj Grzegorza w tym krawaciarskim postanowieniu! :-)
5 maja o 10:47 ·
Dorota Płoszczyńska Witaj, a co z innymi częściami garderoby?dp
5 maja o 18:26 ·
Grzegorz Sieczkowski @DP: staram się jak mogę, @AC: przekażę. @ALL: dzięki
6 maja o 00:20 ·
Krystyna Kosicka na razie dzień trzeci był najbrzydszy
6 maja o 08:30 ·
Szymko Kulin DZIEŃ WSAM RAZ TYLKO KTOŚ PASKUDNIE O NIM MÓWI
6 maja o 12:06 ·
Elżbieta Smoleńska Uruchamia mi się spiskowa wizja świata. Po 150-tym dniu Grzegorz zacznie nosić te same okrawaty od początku, a i tak nikt tego nie zauważy.
6 maja o 12:45 ·
Grzegorz Sieczkowski @ES; Elu, tego się bałem najbardziej, nie braku zaufania, ale włąśnie podejrzeń, ale na samym początku?!Muszę chyba jakiś regulamin opracować i stworzyć komisję rewizyjną, ale wtedy zostanę oskarżony o manipulację. A jak poproszę o powołanie niezależnej komisji to jej pracę zostaną podważone przez kontrkomisję. Już słyszę głosy... Znów zacznie się polskie piekło! Co robić?
6 maja o 18:05 ·
Elżbieta Smoleńska Dżizas, ale się porobiło.
6 maja o 23:34 ·
Grzegorz Sieczkowski mogło być gorzej, może będzie po starewmu, czyli nic nie będzie
6 maja o 23:37

wtorek, 4 maja 2010

4 dzień, 4 krawat, 4 maj





Paskudny dzień, ponuro i strasznie. Trzymam się tego co postanowiłem. A postanowiłem, że codziennie będę nosił inny krawat. Chcę, żeby każdy dzień był inny, niepowtarzalny i piękny. Zawsze chciałem mieć 365 krawatów, czas najwyższy je policzyć. Jeśli będzie ich za mało, to też dobra wiadomość, będzie można dokupić nowe....
(krawat: Leonard)


Facebook:
Aneta Bogucka i Elżbieta Smoleńska lubią to.
Mieczysław T. Starkowski Wielki Gatsby...
4 maja o 09:12 ·
Maciej Gawlikowski Zawsze chciałem nie mieć krawatów. Prawie się udało! Mam jeden, z niewielkim przebiegiem - dwa razy użyty :-)
4 maja o 09:28 ·
Paweł Tomczyk Ale lans ;-)
4 maja o 09:48 ·
Anna Ciastoń No i dobrze! Ten jest czadowy a fiolet akurat bardzo trendy :-)
4 maja o 11:12 ·
Marek Jezowski Jeżeli zgłoszę, że zauważyłem któryś, jako szczególnie w moim guscie i harmonii z moją raczej skromną garderobą, to czy rozważysz wypożyczenie go na pozostałe 364 dni roku? Przyjmuję, że założyłeś roczny cykl noszenia biorąc pod uwagę wpływ całej inwestycji na budżet domowy.
NB obawiam się, że możesz swymi anonsami wywołać lawinowe 'coming out' innych kompulsywnych miłośników krawatów.
4 maja o 12:40 ·
Marek Jezowski Żeby nie było żadnych wątpliwości, dopowiadam jeszcze do mojej uwagi NB: ...takich jak na przyklad ja.
4 maja o 12:53 ·
Krzysztof Olszewski @ GS Ja też kiedyś miałem manię posiadania setek krawatów, aż się ożeniłem i żona powiedziała, że to jakiś przestarzały chłam i kazała wyrzucić :-(
4 maja o 15:50 ·
Albert Ambroziewicz fajne te kwiaty, wyglądają jak 8bitowe tekstury ze starych gier
4 maja o 19:31 ·
Grzegorz Sieczkowski Największą dla mnie spuścizną PRL-u jest szarość i bylejakość, taka umysłowa i zewnętrzna ponurość, dalej nie będę się rozpisywał, bo wpadnę w depresję, a ja mam wrodzoną potrzebę pewnej estetyki, ale z natury jest też tolerancyjny.
Poza tym chcę się dobrze pobawić.
@ES, AC, AA, MTS: Wielkie dzięki za komentarze i wyrazy sympatii, @PT: nie lans, ale krawatowy PR (w odróżnieniu od czarnego); @MJ:oczywiście, liczę na mała rewolucję krawatową, na fb jest grupa bowtie revolution, dlaczego nie tie-revolution, oczwyście, że pożyczę, @MG: to bardzo konsekwentna decyzja z Twojej strony, jestem pełen uznania i szacunku, @KO: 1. po pierwsze nie lubię jak kobiety decydują o moich krawatach (muszę o tym coś napisać w wolnej chwili). 2. większości kobiet się podobają moje krawaty, 3. najważniejsze, żeby mnie się podobały, 4. wiele krawatów mam tak zwanych niepowtarzalnych (np. dzisiejszy), 4. nie uznaję - w stosunku do siebie - pojęcia moda, mam po prostu swój styl, przepraszam za skromność!
Umarł krawat! Niech żyje krawat!
4 maja o 20:40

poniedziałek, 3 maja 2010

3 dzień, 3 krawat, 3 maj



Pozostaję w tonacji patriotycznej, bo dzisiaj Święto 3 Maja. Po Sierpniu'80 zrobiono w tym dniu święto Stronnictwa Demokratycznego, co miało być przejawem demokratyzacji. A SD - stronnictwo podległe PZPR - miało być w prostej linii kontynuatorką największych ideałów konstytucji majowej.
Ale do rzeczy. Kiedyś kupiłem sobie ten krawat. Znajomi twierdzili, że przypomina im krawat Samoobrony. Strasznie się oburzali. Wtedy od razu poszedłem do sklepu i kupiłem sobie krawat w białoczerwone pasy. Miałem go wczoraj. Wkurza mnie to, ot tyle. Nie oddam Samoobronie ani jednego węzełka, ani jednego paska na krawacie też. Tak powiedziedziałem.
(krawat: Gilberto)

niedziela, 2 maja 2010

2 dzień, 2 krawat, 2 maj





Dzisiaj jest Dzień Flagi. Nie widzę powodu, dla którego nasze barwy narodowe miałyby być zawłaszczone przez tak szemraną grupę jak Samoobrona. Nasze barwy narodowe są także moje, więc niech Lepper spada. Będę nosił taki krawat jaki mi się podoba, nie będzie o tym decydował jakiś typek.
Zresztą, jeśli chodzi o krawaty klubowe, to pasy biało-czerwone są jednym z najstarszych motywów (motyw ten ma kilku wiekową tradycję sięgającą jeszcze średniowiecza). Lepper i Samoobrona po prostu sobie przywłaszczyli klasyczny wzór.
Uważam, że odebranie Samoobronie prawa do wyróżniania się takimi krawatami będzie ich końcem. Znikną ze świadomości społecznej.
To jest nasza flaga, to jest moja flaga.
Żeby nie było wątpliwości, ten krawat, który dziś sobie zawiązałem, nigdy nie miał nic wspólnego z Samoobroną. Kupiłem go kilka lat temu w sklepie Peek und Cloppenburg, ma metce ma logo Gilberto.
Facebook:
Aneta Bogucka lubi to.

sobota, 1 maja 2010

1 dzień, 1 krawat, 1 maj




Towarzysze! Dziś Święto Pierwszego Maja! Nie wiem jak Wy, ale ja w historycznym czerwonym krawacie Związku Młodzieży Socjalistycznej! Ten piękny krawat wykonany jest całkowicie z tworzyw sztucznych dostarczonych przez rodzimy przemysł chemiczny. A więc jest w 100 procentach krawatem postępowym, bo i kolor, i sztuczny materiał symbolizują nie tylko nieprzerwany marsz postępu, ale też dynamiczny i rytmiczny rozwój przemysłu Polski Ludowej.
Wykonany (wg relacji poprzedniego właściciela) został na początku lat siedemdziesiątych w Turkowskich Zakładach Przemysłu Jedwabniczego "Turek". Pochodzi prawdopodobnie z jednej z ostatnich partii takich krawatów. Niedługo potem doszło do scentralizowania ruchu młodzieżowego, ZMS zmienił nazwę na ZSMP. Wprowadził też swoje logo na krawatach, ale te praktycznie używali tylko etatowi działacze.

Facebook:
Albert Ambroziewicz, Tomasz Zbierski i Mirek Usidus lubią to.