czwartek, 9 kwietnia 2020
3632 maseczka, 3632 dzień, 9/04/20, X rok
Dobry wieczór! Dzisiaj w maseczce według koncepcji mojego siostrzeńca, który proponuje robienie maseczek z poszetek i dwóch większych gumek recepturek. Nie trzeba robić dziurek, ani nic szyć. Świetna sprawa.
To mi przypomniało pewną historię o moim kuzynie ze strony matki podczas wojny we wrześniu 1939 roku. Kuzyn próbował ewakuować się na wschód. I po drodze w jakiejś miejscowości natrafili na atak lotniczy. W pewnym momencie ktoś krzyknął "Pożar!”, a ktoś usłyszał „Gaz!”, więc zrobiła się wielka panika, bo ludzie strasznie bali się tego gazu. I wszyscy rzucili się do studni, żeby zmoczyć chusteczki i jaki kto miał materiał, bo panowało przekonanie – nie wiem na ile uzasadnione – że namoczona chusteczka przyłożona do twarzy miała pomóc ocalić życie. Przy studniach panował straszny tłok i mój kuzyn dostać się do nich nie mógł. Chcąc ratować życie udał się na stronę i zwilżył chusteczkę własnym moczem, a następnie przyłożył ją do twarzy. Atak – jak się dość szybko okazało – był zwykłym niemieckim ludobójstwem bez użycia gazu. A kuzyn, który do podjęcia heroicznej decyzji zmoczenia chustek namawiał innych, był do końca życia przedmiotem rodzinnych żartów. Dobranoc.
(maseczka: no name)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz