piątek, 10 kwietnia 2020
3633 krawat, 3633 dzień, 10/04/20, X rok
Dobry wieczór! Dwie godziny po katastrofie samolotu w Smoleńsku zadzwonił do mnie Robert Krasowski z wydawnictwa Czerwone i Czarne z pytaniem, czy nie napisałbym książki o rodzinie Kaczyńskich. Od razu się zgodziłem, choć dostałem miesiąc i ani dnia więcej na napisanie. Do współpracy zaprosiłem Benitę (Bernadetę) Waszkielewicz i normalnie pracując zawodowo – a żadne z nas nie mogło wziąć wtedy urlopu – napisaliśmy tę historię. Było to ciekawe doświadczenie twórcze, nie tylko z powodu tempa pisania i okoliczności historycznych, ale też trzeba było zmierzyć się z obrzydliwym hejtem i utratą – w moim przypadku – parę miesięcy później etatu. Ale nie narzekam, wiele osób zachowało się wobec mnie przyzwoicie. O nich pamiętam. I to dla mnie jest najważniejsze. Zresztą, gdyby znowu działo się coś wyjątkowego (mam nadzieję, że nie tak tragicznego), to pewnie ponownie nie bacząc na koniunktury polityczne podjąłbym się podobnego zadania. Dobranoc.
(krawat: Seidenfalter)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz