Dobry wieczór! Oczekiwanie do lekarza pewna emerytka umila mi opowieściami o swoich dolegliwościach.
– A z tym ramieniem to zupełnie nie wiem co się dzieje. Boli mnie od powrotu ze Słowacji.
– Ciekawe.
– Tak. Tak. Proszę pana, ciężką torbę niepotrzebnie targałam.
– Pewnie za dużo rzeczy pani wzięła?
– Gdzie tam. Za dużo kupiłam.
– A co takiego pani kupiła, jeśli można wiedzieć?
– Likierów. Dużo likierów.
Dobranoc.
(krawat: no name)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz