Dobry wieczór! Trochę podniecony jestem, bo jutro idę do lekarza. Nie
dlatego się emocjonuję, że idę, bo to w końcu dość błaha sprawa, ale
dlatego że dziesięć miesięcy temu się zapisałem i nie zapomniałem o tym,
że się zapisałem. Taka organizacja przyjęć pacjentów to świetny pomysł
na ćwiczenie pamięci. Co więcej, nie zgubiłem kwitka na podstawie
którego będą w ogóle rozmawiać ze mną w rejestracji. To jest cud
prawdziwy! Teraz boję się, że nawalę na ostatnich finiszowych metrach.
Zaśpię, albo coś podobnego. Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz