Dobry wieczór! Dzisiaj „Iwona, księżniczka Burgunda” w Teatrze
Narodowym. Tyle lat minęło, a ja nadal z trudem akceptuję ten gmach po
remoncie. Nie mogę się przyzwyczaić do tego przerobionego, wyjątkowo
tandetnego wnętrza. To wygląda co najmniej jak mieszkanie rosyjskiej
blogerki kulinarnej. Dobrze, że aktorzy dobrze grali. Dobranoc.
(krawat: no name)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz