niedziela, 30 lipca 2017

2646 krawat, 2646 dzień, 29/7/17

Dobry wieczór! Rano poszedłem na kawę do najbliższej kafejki. Razem z konsumpcją aromatycznego napoju planowałem lekturę „Gazety Wyborczej”, która jest wykładana w tym lokalu. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że tę MOJĄ gazetę wziął sobie Jan Tomasz Gross, autor kontrowersyjnej książki „Sąsiedzi”. Zamiast ją wziąć do ręki, szybko – tak jak ja – przejrzeć i powiedzieć, że znowu nie ma nic do czytania, a dziennikarstwo upada, on zaczął wolno czytać. Nawet odniosłem wrażenie, że niektórych fragmentów uczy się na pamięć. Po prostu bezczelność. Nie znam Grossa osobiście, ale to nie powód, żeby czytać MÓJ egzemplarz gazety.  Ja tu czekam, a on się delektuje. Kiedy kawa mi stygnie! Pozostały więc lektury książek z bogatej oferty znajdującej się na półce. Wziąłem dwie pozycje. Najpierw zacząłem czytać „Bitwę o Polskę” Jana Marii Jackowskiego, a potem opowieść o tym jak detektyw Cormoran Strike prowadził śledztwo w sprawie zaginionego pisarza Owena Quine'a. To powieść Roberta Galbraitha „Jedwabnik”. Moim zdaniem całkiem odpowiedni tytuł w tym momencie. Kiedy w końcu Gross przeczytał gazetę i sobie poszedł, wziąłem ten MÓJ egzemplarz i przejrzałem jak zawsze. Nie było żadnego tekstu, który przyciągnąłby moją uwagę. Dziennikarstwo upada. Dzisiaj czułem to jeszcze mocniej. Dobranoc.

(krawat: Craigmill Shetland)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz