wtorek, 25 kwietnia 2017

2550 krawat, 2550 dzień, 24/4/17


Dobry wieczór! W końcu kupiłem płyn ogórkowy po goleniu. Udało się, jest przynajmniej jeden w Warszawie punkt, który sprzedaje taki kosmetyk. Cudowny eliksir, przy nim wszystkie modne wynalazki, te oznaczone znanymi markami wysiadają. Jakby ktoś szukał można kupić w starym kiosku w budynku na Świętokrzyskiej przy Marszałkowskiej po stronie PAST-y.
Była kiedyś świetna woda kolońska Prastara, w butelce oplecionej koszyczkiem, wcale nie gorsza od słynnych 4711, Jean-Marie Farina czy Florida Water, ale już jej nie ma. Nowy właściciel przestał produkować. Chyba Marek Skwarnicki pisał w „Tygodniku Powszechnym” (jeśli się mylę to proszę poprawić), że jak przybywał polski statek do jednego z krajów afrykańskich, to zaraz nabrzeże się zaludniało, bo wszyscy pragnęli kupić od marynarzy „Prastarą”, cenioną tam perfumę i likier. Było też kiedyś legendarne piwo grodziskie, jedyne polskie wymieniane przez Michaela Jacksona w The World Guide to Beer. Ale też go nie ma po sprywatyzowaniu. Teraz jacyś entuzjaści próbują je odtworzyć, ponoć odpowiednie drożdże niczym relikwie udało im się cudownie ocalić, a właściwie namnożyć. Było kiedyś... Ech, wzięło mnie. Dobranoc.


(krawat: John Francomb)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz