Dobry wieczór! Drogą na premierę i z premiery książki „Kapitan Żbik.
Portret pamięciowy”* Mateusza Szlachtycza (przy współpracy Maksa
Suskiego) odbyłem w miłym towarzystwie osób znajomych spotkanych
przypadkowo i nieprzypadkowo. Mateusz Szlachtycz był ponad dziesięć lat
temu inicjatorem polskich komiksowych „Oscarów”, czyli nagrody Koraka
przyznawanej podczas festiwalu Interkomix. W stworzonej przez niego
nieformalnej Polskiej Akademii Komiksu i chyba w dwóch-trzech edycjach
konkursu też miałem swój skromny udział. Warto dodać, że Mateusz
Szlachtycz jest również autorem bardzo dobrego filmu dokumentalnego „W
ostatniej chwili. O komiksie w PRL-u”.
Pierwszy zeszyt przygód kapitana Żbika nosił tytuł „Ryzyko”. Kupiłem go w
kiosku na ulicy Waszyngtona przy Niekłańskiej i przeczytałem idąc do
domu, czyli do rogu Waszyngtona i Saskiej. W domu przeczytałem drugi
raz. Dobranoc.
*książkę wydało The Facto
(krawat: Marks & Spencer)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz