Dobry wieczór! Wróciłem z wieczornego spaceru z psami. Pod drodze żywego ducha nie spotkaliśmy. Trasa była standardowa: zakład pogrzebowy, MSW, ambasada turecka, urząd dzielnicy, więziennictwo (czyli redakcja Przeglądu Więziennictwa Polskiego), policyjna izba dziecka, ambasada Malty, fundacja Karta, plebania jezuitów, szkoła podstawowa z klubem gimnastycznym Irina, dawna ambasada Syrii (teraz ma być podobno konsulat ukraiński) i na koniec urząd katastru. Krótko mówiąc: trasa marzeń. Dobranoc.
(krawat: Springfield)
stanowczo należy ją odbywać w przeciwną stronę.
OdpowiedzUsuńspróbuję
OdpowiedzUsuńi jak...?
Usuńwłaściwie nie widzę różnicy, ale mimo to drażni mnie, ze idę w przeciwnym kierunku
OdpowiedzUsuń