Dobry wieczór! Znowu jestem młody! Poczułem się tak niezwykle dzięki Markowi Ostrowskiemu z „Polityki”. Pan redaktor zaczął teraz mówić o Ameryce tak jak mówił o niej w latach 80. dwudziestego wieku. Przychodzi mu to z łatwością, trzeba przyznać. Zarzucił nawet nowemu prezydentowi USA, że w jego przemówieniu było za mało internacjonalizmu. Ech, nie ma jak starzy fachowcy. Dobranoc.
(krawat: TM Lewin)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz