czwartek, 5 stycznia 2017

2440 krawat, 2440 dzień, 4/1/17

Dobry wieczór! Obiecują, że będzie zima. Mrozy prawdziwe zapowiadają. Wychodzę na dwór, wyglądam i nic. Mówią, mróz będzie prawdziwy. Jakby miał być mróz to miałbym apetyt. I pić, by mi się chciało, bo na mróz to się pilo. Wodę się piło, a dopiero potem wódę, jak już przyszedł. Na rozgrzewkę. Kiedyś to były zimy. Zaczynam sam mówić jak pokolenie moich rodziców. „Co to za zima? Kiedyś to były... Jak w czterdziestym pierwszym...” i tak dalej. Ja teraz tak samo, a tyle człowiek się buntował i mówił, że nie będzie do nich podobny. I broń Boże nie będzie takich samych tekstów gadać. A tu guzik prawda. Dobranoc.


(krawat: Laguiole)


4 komentarze:

  1. Człowiek zawsze powtarza rodziców, bo ma wdrukowane, żeby się za bardzo nie różnić, bo gatunek za bardzo ewoluuje. Ale trochę jednak musi, żeby się ten gatunek nie uwstecznił.
    I zimy też pamiętam inne...

    A krawat cudo. Aż żal, że na raz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też sobie obiecywałam,że nie będę mówić tekstem mamy. No i klapa: "Co to ja, służąca jestem?", "Wszystko ja muszę robić" itd.
    W moich stronach mróz, śnieg i pić się chce. Szczęśliwego Nowego Roku!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obiecanki cacanki. Ja sobie obiecywałam, że przenigdy nie zrobię na obiad pomidorowej ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wpisy i życzę Wszystkiego Co Dobre w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń