Dobry wieczór! Kiedy wychodziłem z domu Pchełka ukradła żonie kartkę z przepisem na nowe ciasto. Na ulicy na głowę idącego przed mną mężczyzny spadła kromka chleba. Po chwili byliśmy w deszczu pokrojonego na kromki bochenka. Ktoś w taki sposób postanowił dokarmić ptaki i szczury. Kilka metrów dalej na chodniku leżał tasiemiec. Dokładniej kartka z rysunkiem splątanego pasożyta. Obok tasiemca był napis: „Wszystko jest takie zawiłe ostatnio”. Na odwrocie odręcznie sporządzona lista. Chleb tostowy, ser żółty. Włoszczyzna, cytryna (dwie sztuki), natka, wszystkie podkreślone jako: WAŻNE! Do tego mrożonki (groszek z marchewką i groszek zielony). Dwa razy pizza. I jeszcze pieczęć: „Odmęty absurdu”. Dobranoc.
(krawat: Ortal Łódź)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz