wtorek, 26 lipca 2016

2277 krawat, 2277 dzień, 25/7/16


Dobry wieczór! Do drzwi agresywnie dzwonił komiwojażer. Próbował wypytać komu płacę za prąd. Ponieważ nie miałem czasu, zainteresowania ani ochoty na prowadzenie konwersacji grzecznie mu podziękowałem. Wtedy on wyuczonym na szkoleniach werbalnym chwytem zadał mi pytanie, które w założeniu miało mnie wciągnąć w dyskusję, by mnie naciągnąć: – A wie pan przynajmniej za co pan dziękuje?
Takie zabawy irytują mnie potwornie, bo widzę zawsze tych naciąganych biednych staruszków. Spojrzałem więc głęboko w jego oczy moimi pięknymi błękitnymi oczami i sięgnąłem do chwytu werbalnego nauczonego na warszawskiej Pradze: – Dziękuję, bo nie chcę mieć z panem do czynienia. Nie radzę przedłużać rozmowy.
Odwrócił się i szybko zbiegł po schodach. To zawsze działa. Dobranoc.

(krawat: Diamond Silks)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz