Dobry wieczór! W sklepiku z płytami dvd przypadkowa i miła rozmowa z mężczyzną z prowincji. Pan przyjechał ze wsi na Florydzie do stolicy w Polsce. Zawsze jestem ciekaw wieści z innych regionów. Jestem otwarty i nie zamykam się Warszawie, choć rzadko z z niej wyjeżdżam. Z przyjemnością posłuchałem co słychać u włościan w odległych stronach. Jak wiadomo takie ciekawe rozmowy zwykle za krótko trwają, więc obaj wyrażamy z tego powodu żal. Ja żałuję, że nie mam wizytówki, pan też nie ma. W tym momencie pani ze sklepu podaje nam po zielonej kwadratowej czystej karteczce: – Z nich mogą być wizytówki.
Zadowoleni przerobiliśmy je na karty wizytowe, ręcznie wpisując swoje nazwiska i adresy.
– Mógł pan jeszcze kwiatek dorysować, byłoby ładniej – żartowała pani ze sklepu.
Interesujących ludzi zawsze warto mieć w pamięci, a jak pamięć zawodzi warto zapisać. Dobranoc.
(krawat: Kai Long)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz