Dobry wieczór! Kobieta czujnie rozejrzała się po sklepowych półkach i zdecydowanym ruchem wzięła butelkę jakiegoś płynu.
– Widzi pani – zwróciła się do kobiety stojącej obok – piszą, że to sok z aloesem. Tu niech pani zobaczy, ile jest tego aloesu. Nie widzi pani... Specjalnie malutkimi literkami napisali. Jedna setna aloesu! Jedna setna, proszę pani. I to się nazywa sok z aloesem! Dobre sobie!
Wtedy odezwali się inni, że szynka jest papierowa, mleko bez mleka, a ser żółty to jest żółty tylko z nazwy. A najgorszy to jest ten chiński czosnek...
Drżyjcie podli kapitaliści! Świadomość mas rośnie. Dobranoc.
(krawat: Pierre Cardin)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz