W pewnym jednak momencie zobaczyłem duży szyld PUCHARY-24. I na sklepowej szybie zdążyłem doczytać jeszcze: „Trofea”, „Puchary”... Uśmiechnąłem się na myśl o scenie z filmu „Miś” i od razu wyobraziłem sobie tłumy Ryśków Ochódzkich pędzących w różnych pora dnia i nocy po puchary „na zachętę” dla dzieci i wnuków różnych notabli, prezesów korpo i innych wielkich szych. Piękne, nie? A może to jednak prawda, może rzeczywiście tak jest, tylko ja o niczym nie wiem? Dobranoc.
(krawat: Classics Debenhams)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz