czwartek, 14 stycznia 2016

2083 krawat, 2083 dzień, 13/1/15

Dobry wieczór! W tramwaju. Kobieta w pikowanym płaszczu z paskiem w tali i kołnierzem ze sztucznego misia. W czapce z włóczki. W obcisłych dżinsach. W czarnych bucikach. Współczesna wersja paniusi (handlarki na bazarze Różyckiego mówiły: „Paniusia się odsunie, bo paniusia się pobrudzi. Paniusia się nie gapi, bo ja życzliwie paniusi radzę. Paniusia się opiera o beczkę ze śledziami”). Ta kobieta w tramwaju, ta dzisiejsza paniusia, skasowała bilet i rozejrzała się bezradnie po tramwaju. Po chwili przeszła przez całą długość wozu mijając mnie po drodze. Usłyszałem, że na końcu pojazdu pyta się kogoś („Przepraszam, czy ten tramwaj jedzie prosto czy skręca?”. „Skręca, proszę pani”. „Ach! Jak dobrze! Dziękuję”). Z nudów obejrzałem się. Ta kobieta specjalnie przeszła cały tramwaj, żeby zapytać drugą kobietę, która była ubrana w tym samym stylu co ona. Były niemal identyczne. Paniusia wybrała paniusię. Dobranoc.

(krawat: Ferrell Reed for C. Belk)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz