Dobry wieczór! Żona mówi, że nawet gdybym chciał, to nie mogę zostać ekstremistą islamskim z powodów czysto wizerunkowych. Po prostu z długą siwą brodą wyglądałbym jak dobroduszny św. Mikołaj i nikt nie bałby się mnie. Nie siałbym grozy i strachu. To mnie uspokaja, choć nie miałem nigdy takich planów, zarówno jeśli chodzi ekstremizm jak i o siwą brodę. W związku z tym – zgodnie z rzeczywistymi planami — udałem się do Galerii Delfiny na wernisaż wystawy Marii Wollenberg Kluzy, gdzie spędziłem miło wieczór. Dobranoc.
(krawat: Zantos)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz