Dobry wieczór! Podczas spaceru z psami spotkała nas nieprzyjemna nieprzyjemność. Okazało się, że zamknęli popularnego „Chińczyka” na rogu Wiśniowej i Rakowieckiej. „Nhanh Nhanh” to był zdaniem niektórych jeden z najlepszych takich lokali w Warszawie. Zawsze dużo osób tam przyjeżdżało z różnych stron miasta. Szkoda, nawet nie zdążyłem spożyć ostatniej wieczerzy. Pawilon otoczony jest teraz ogrodzeniem, pewnie wyburzą i coś postawią. W okolicy coraz bardziej wypełniającej się hipsterami pozostaną same nijakie lokale, z podłym żarciem i z nazwami, których nawet nie uda się zapamiętać. Te różne „Bułki z bibułki”. Czas chyba się pakować i ruszać w świat. Dobranoc.
(krawat: Woods & Gray)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz