Dobry wieczór! Ciężko mi się dzisiaj zebrać do pisania, bo od kuzynów z Kanady dotarła do mnie wiadomość o śmierci młodego, zaledwie 28-letniegoi człowieka. Nic ta nie porusza jak w ogóle śmierć młodych ludzi. Raymonda widziałem raz w życiu, kiedy był ze swoją matką w Polsce i miał zaledwie kilka lat. W mojej pamięci zostanie więc nie obraz człowieka, który zaczynał swoją prawdziwą dorosłość, a roześmiana, urocza i niewinna buzia dziecka.
Na dodatek tak się złożyło dzisiaj nagrywaliśmy program o śmierci i obrzędach upamiętniających zmarłych w dziejach. Ważni są ci, którzy muszą przeżyć żałobę. Rodzicom Raymonda oraz Teresie, Annie, Edwardowi składam wyrazy współczucia. Dobranoc.
(krawat: M & S Collection, Marks & Spencer, knit)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz