czwartek, 15 października 2015

1992 krawat, 1992 dzień, 14/10/15

Dobry wieczór! Na przystanku tramwajowym odbyłem podróż w czasie bez konieczności wsiadania w pojazd szynowego. „Przed wojną uczyły się tylko te dzieci, które miały blisko do szkoły” – przeczytałem zajawkę nad tytułem w Metrocafe.pl, bezpłatnej gazecie, którą dostaję rano na przystanku. Dalej nie czytałem, wystarczyło mi, że zajawka była jak z PRL. Wtedy propaganda dodawała jeszcze, bieda za sanacji była taka, że ludzie dzieli za pałkę na czworo. Starsi, ci co pamiętali sanację, mówili wtedy złośliwie: zapałki były takiej jakości, że dały się tak podzielić. W przeciwieństwie do peerelowskich, które były marnej jakości. Gazety już nie czytałem, trafiła do kosza, nadjechał tramwaj i pojechałem nim kupić córce dwie książki do szkoły, których dotąd nie udało mi się kupić. Za dwa używane podręczniki zapłaciłem prawie 100 złotych. Gdyby były nowe kosztowałyby dwa razy drożej. Dobranoc.

(krawat: no name)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz