Dobry wieczór!
Znów smutna uroczystość. Pożegnaliśmy dzisiaj Adasia Jamiołkowskiego, z którym pracowałem dawno temu w „Rzeczpospolitej”. Adam był postacią uzdolnioną i barwną, jednym z założycieli „Zespołu Reprezentacyjnego”. Ja pamiętam go z życia redakcyjnego. Kiedyś wszedłem do jednego z pokojów, akurat koledzy w nim biesiadowali spożywając potrawy wysoko tłuszczowe i wysoko procentowe. Zaproponowali, żebym przysiadł się i dokonał z nimi aktu konsumpcji. Odmówiłem, czym wywołałem zdumienie, więc powiedziałem, że jestem na modnej wówczas diecie kapuścianej. Wtedy chłopcy podczas wznoszenia kolejnych toastów zaczęli opowiadać o tym jakie diety wpływają korzystnie na kształt ich figur, co już samo w sobie było zabawne. Adaś powiedział, że schudł dzięki temu, że zamiast wieprzowego je mięso drobiowe. Stanął nie czyniąc nawet wysiłków z wciąganiem brzucha, w jednej dłoni trzymał pełny kieliszek, drugą przeciągnął wzdłuż ciała mówiąc: - Patrzcie jaką ma świetną sylwetkę.
Zawsze, czyli często, jak patrzę na swój brzuch w lustrze przypominam sobie tę scenę i uśmiecham się*.
Dobranoc.
*W starej „Rzeczpospolita” była ostatnią redakcją w starym stylu, alkohol był do kupienia w redakcyjnym barku i nie był w życiu codziennym gazety żadnym problemem.
(krawat: Laúrenzi Europa Cravate)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz