sobota, 26 września 2015

1973 krawat, 1973 dzień, 25/09/15

Dobry wieczór! Wahałem się rano, czy odtworzyć nagrany mecz rugby, który obejrzałbym przy prasowaniu koszuli, czy też zobaczyć jakie w telewizji są newsy. Dla dobra koszuli wybrałem newsy, bo mniej emocjonujące. W serwisach informacyjnych nudzili, więc prasowanie przebiegło szybko i sprawnie, i kiedy już krzątając się po mieszkaniu wiązałem krawat dotarł do moich uszu głos przejętego reportera, który relacjonował wyimaginowany zamach terrorystyczny. Co jakiś czas jak na świecie pojawia się zagrożenie terrorystyczne nasi reporterzy pytają się naszych służb: „Jak na Polska jest przygotowana?”, a nasze służby mówią, że dobrze i odstawiają dla mediów inscenizację. Bo w Polsce mamy dwa rodzaje inscenizacji: rekonstrukcje i prekonstrukcje. Te prekonstrukcje to właśnie takie inscenizacje jak ta dzisiaj. I w jednych, i w drugich udział biorą prekariusze i wolontariusze.
Rozważając o tym wyszedłem z domu. Na przystanku autobusowym zobaczyłem parę bezdomnym. Mężczyzna i kobieta iskali się, tak to chyba można określić. On sprawdzał w jej gęstych włosach, czy ma wszy. Patrząc na to z oddali dostrzegłem w nich wiele wzajemnego ciepła, czułości. Kiedy jednak nadjechał tramwaj wszedłem do drugiego wagonu. To była ta nieinscenizowana rzeczywistość. Dobranoc.

(krawat: Past Times)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz