Dobry wieczór! O mały włos a zapomniałbym dzisiaj o koncercie Dang Thai Sona. Na szczęście żona nie zapomniała, więc poszliśmy. Ten Dang Thai Son teraz wygląda trochę jak czarny charakter z filmów z Bruce'm Lee. Zagrał koncert fortepianowy a-moll op. 17 Ignacego Jana Paderewskiego. Poza tym była jeszcze Edwarda Elgara serenada na smyczki i II symfonia Sergieja Rachmaninowa. I z takim dzisiaj skromnym komunikatem się zameldowałem. Dobranoc.
(krawat: F & F)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz