Dzień dobry! Dzisiejszy krawat z dedykacją dla Beli R.
I z zapomnianą historią sprzed kilku tygodni (nie mającą związku ani z krawatem, ani z dedykacją). Zapisałem i zapomniałem o niej. Skleroza jakaś. czy co... A pogoda dzisiaj taka, że mi się nie chce niczego nowego wymyślać.
- Wyluzuj mężu, wyluzuj! Ci na dole to barbarzyńcy - uspokajała mnie żona po tym jak zobaczyłem, że robotnicy z mieszkania pod nami wyrzucili przez okno sedes. - Usiądź sobie w fotelu, zrelaksuj się. To wygodny fotel. Umarł w nim mój pradziadek, i ojciec ciotki też w nim zmarł.
Bo w życiu najważniejszy jest komfort i wysoki standard.
Miłego dnia.
z cyklu: Ludzie, których spotkałem
(krawat: Anne Surkamp-Kramer)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz