środa, 9 października 2013

1258 krawat, 1258 dzień, 9/10/13

Dzień dobry! Miałem niedawno taki sen. Śniło mi się, że straciłem dwie stopy. Nie było to wygodne, więc wynegocjowałem z moimi majakami stratę tylko jednej, prawej stopy na wysokości goleni. Nie pamiętam już szczegółów tych negocjacji, ale fakt, że w śnie komfort poruszania mi się znacznie poprawił. Początkowo dysponowałem też tą utraconą stopą, którą mogłem doczepiać sobie do kikuta. Dzięki czemu jakoś tak sobie kuśtykałem. Znajomi, miłośnicy zdrowej żywności, bioenergoterapii i w ogóle medycyny naturalnej, przestrzegali mnie, żeby kikut się nie goił, bo wtedy stopa mi odpadnie do końca. I tak też się stało. Wówczas druga grupa moich znajomych przyniosła mi protezę. Silikonowy, chiński odlew mojej stopy. Chyba na jakieś rzepy, czy coś takiego. Mówili, że to wygodne i tańsze też jest. No, i takie nowoczesne, a ja przecież zawsze na nowoczesność stawiałem. Takie dylematy we śnie miałem. Miłego dnia.

(krawat: Milanówek)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz