Dzień dobry! Przypomniała mi się pewna historia o naszych służbach specjalnych. Opowiadał mi ją kilka lat temu pewien człowiek, do którego te służby przyszły o świcie. A jak przyszły i to przeszukały dom. Pewnym momencie dwie agentki zbliżyły się do drzwi garażu. - Ja tam nie wejdę - powiedziała jedna do drugiej. - Tam mogą być myszy. I wycofały się na bezpieczne pozycje, bo prawdziwy wróg wygląda niepozornie. Miłego dnia.
z cyklu: Ludzie, których spotkałem
(krawat: Walt Disney, Mickey World)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz