Dzień dobry! Do kolejnych świąt Polska musi sobie dać radę bez świąt. Będą to dla całego kraju dni ciężkie. Bez długich weekendów. Prawie trzy miesiące bez świąt państwowych i kościelnych to straszny cios dla środowisk proklerykalnych i antyklerykalnych, propaństwowych i antypaństwowych. (Co prawda są jeszcze ferie, ale to się nie liczy, bo wolne trzeba oddać z własnego urlopu).
Na szczęście teraz bez żadnych świąt gospodarka ruszy tak, że słupki wzrostu gospodarczego zadrżą z przerażenia. A potem święta i po świętach święta z długim weekendem. Bo po pracy należy się nam nagroda. Miłego dnia.
(krawat: Frederiqe Gottie)
Ilustracja pasuje do posta, wzrost gospodarczy zwizualizowany na krawacie :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam w internecie firmę która produkuje biżuterię w kształcie wykresów, można też przysłac własny wzór wykresu. Pomysł ciekawy ale w pracy wykres na dekolcie raczej się nie sprawdzi, za bardzo skupia uwagę :)
Witaj Frankenstein,
OdpowiedzUsuńdla mnie ten krawat budzi skojarzenia komandorsko-admiralskie w uroczystym wydaniu. Navy blue i złoto jest miłe memu oku ze względu na tradycje rodzinne.
Zresztą poszetka i garnitur podkreślają ten jakże uroczysty charakter.
Jednak chyba trochę tęsknisz za świętami.
miłego dnia
Vislav
@Russian Sphinx: rzeczywiście trochę wykres wzrostu gospodarczego ten krawat przypomina. Przyznam się, że mam też bardziej ekonomiczny krawat, z kopią prawdziwych notowań.
OdpowiedzUsuńCo do biżuterii. mnie raczej by to nie ekscytowało. Wolę bardziej klasyczne detale u kobiet, choć oczywiście "nigdy nie mówię nigdy".
@Vislav: Witaj, cieszy mnie, że pozytywne skojarzenia budziła moja dzisiejsza wersja. Trochę mi w tym roku za mało było czasu z bliskimi, stąd pewnie ta wyczuwalna tęsknota.
A na koniec przyznam się Wam, że mnie z kolei ten krawat najbardziej kojarzył się ze schodami. Skończyły się święta, zaczęły się schody.
Serdecznie pozdrawiam i o tej porze mogę żyć i dobrej nocy, i udanego następnego dnia
F.
Hej!
OdpowiedzUsuńNo w sam raz schody w naszym życiu, tylko raz się zaczynają i raz kończą. Święta można porównać do podestów na półpiętrach, na których człowiek się zatrzymuje dla złapania tchu.
Optymistycznym jest to, że schody kojarzą się z wędrówką do góry, rzadziej z turlaniem się w dół.
Tego drugiego nikomu nie życzę, a w pierwszym kondycji i wytrwałości.
tym optymistycznym akcentem, miłego kolejnego dnia, w codziennej wędrówce :-)
Vislav