piątek, 17 grudnia 2010

231 krawat, 231 dzień, 17/12/10

Dzień dobry! Polska zmrożona i ośnieżona, żona upiekła piernik, który dojrzewa (ciekawe, czy zdąży i czy dotrwa?), Kropka najchętniej spałaby w piekarniku, święta coraz bliżej... Miłego dnia.

(krawat: Carnaval de Venise)

KOZA*-munikat: Z metody świętej Łucji wynika, że tylko na początku kwietnia 2011 powinny być drobne, małe opady. Pozostała część miesiąca będzie raczej ładna, pogodna o stosunkowo stabilnej temperaturze.
*Krawatowy Ośrodek Zmian Atmosferycznych

2 komentarze:

  1. Witaj Frankenstein,
    fajna zmrożona kompozycja. Dojrzały piernik, powiem więcej taki już podstarzały i z lekka wyschnięty należy do moich ulubionych.
    Mam nadzieję, że nasze kobiety mają podobne zdanie o nas :-)
    Vega, chociaż to dziki pies z urodzenia i pierwszych lat życia, teraz najbardziej lubi domowe pielesze i ciepełko. Późnowieczorne spacery nie budzą u niej entuzjazmu, gdy wieje zimny wiatr i sypie śnieg.

    Miłego dnia
    Vislav

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Vislav,
    dziękuję; rozumiem Vegę, też z urodzenia jesteś dziki i wolny, to teraz wolę domowe pielesze i ciepełko. Zawsze lepiej odszczekiwać się swoim prześladowcą z kanapy.
    miłego dnia
    Frankenstein
    PS. Co do piernika mam podobe zdanie i podobne nadzieje

    OdpowiedzUsuń